Doskonale zrealizowany film. Świetny Gary Oldman w roli Sida. Dla mnie zero słabych punktów. Zwariowane, szybkie, pełne ekscesów życie Sida i Nancy musiało się tak skończyć.
Jest słaby punkt- aktorka grająca Nancy. Chyba już bardziej niepasującej wybrać nie mogli, wyglądała jak transwestyta. Już ta Courtney Love by bardziej pasowała, ale "trochę" za wysoka do tej roli (o jakieś dwie głowy).