Mimo, że generalnie bardzo lubię filmy Burtona (w szczególności kocham "Sleepy Hollow", które mogę oglądać bez końca, oraz "Edwarda"), "Sok z żuka" to jeden z filmów, których absolutnie "nie kupuję" i fenomenu nie rozumiem. Po prostu rodzaj humoru użyty w tym filmie w ogóle do mnie nie trafia i zasadniczo mnie nie śmieszy.Próbowałam film oglądać dwukrotnie - raz na początku lat 90-tych, a drugi raz współcześnie (myślałam, że po upływie lat może odbiorę go jakoś inaczej), ale za każdym razem poniosłam porażkę i rezygnowałam po jakichś 40 minutach.
Bo to w istocie kiepski dowcip który też mnie nie bawi ale trzeba przyznać że film ma swój klimat tylko trzeba mieć odpowiednie podejście do niego i wyczucie tego klimatu. Fajny był film rysunkowy "Żukosoczek" z fajnym klimatem.
Przynajmniej nie wystawiłaś 1/10 jak koleżanka, która nawet nie obejrzała do końca
No to nie wypada oceniać a tym bardziej na 1/10 bo to zwykły "wandalizm" z twojej strony. Uczciwiej byłoby nie wystawić oceny wcale albo 3/10.
1/10 - nie doceniając aktorstwa, scenografii czy muzyki ? Skandal
Nawet nie mialas na tyle szacunku do filmu, zeby do dokonczyc i wlepiasz mu 1? Iście dojrzałe nie ma co.
Jak można oceniać film którego się nie widziało do końca? Takie oceny tylko zaniżają średnią. Jak ja bym miał wlepiać 1/10 filmom które oglądałem pół godziny lub nawet godzinę to miałbym na liczniku jakieś 9 tysięcy ocenionych filmów, ale sensu w tym nie widzę żadnego.
Jeżeli nie oglądasz do końca filmu nie powinno się go tez oceniać - A humor uważam że wręcz idealnie odpasywany do gatunku czyli czarnej komedii :) .