Przede wszystkim uważam, że opis jest bardzo zwodniczy i nijak nie oddaje charakteru filmu. Po jego przeczytaniu spodziewałem się sztampowego kryminału wzorowanego na amerykańskich filmach z końca ubiegłego wieku, jednak postanowiłem dać mu szansę- i całkiem słusznie.
Watki kryminalne – jeśli w ogóle można tak je określić – stanowią jedynie tło dla opowiedzenia głównego wątku, który stanowi zwyczajnie ludzka relacja pomiędzy głównymi bohaterkami, zmagającymi się z codziennymi problemami życia.
Film raczej dla tych, którzy nie spodziewają się strzelanin i pościgów, a ceniących rolę więzi pomiędzy bohaterami.
Ps. Nie umiem pisać recenzji i nawet specjalnie się o to nie starałem. Aczkolwiek myślę, że te kilka zdań lepiej przybliża treść filmu niż "oficjalny" opis– przynajmniej póki ktoś inny się nie pokusi o napisanie ładniejszej recenzji ;)