Ale już musiałam opuścić salę i nie wiem, o co chodziło. Czy ktoś się podzieli?
To była wypowiedź Caviezela. Mówił, że prawdziwymi bohaterami tego filmu nie są ani on ani Ballard, a dzieci które są niewolnikami seksualnymi, oraz które reprezentuje rodzeństwo z filmu. Opowiedział o tym, jak wielkim problem jest współczesne niewolnictwo. Wspomniał, że ich film nie miał wielkiego budżetu i nie stać ich na promocję. Poprosił aby widzowie nagłośnili film, oraz abyśmy zeskanowali kod z ekranu, dzięki któremu możemy podarować bilet komuś, kogo na niego nie stać.
>Poprosił aby widzowie nagłośnili film, oraz abyśmy zeskanowali kod z ekranu, dzięki któremu możemy podarować bilet komuś, kogo na niego nie stać.
Ło matko, czyli wytwórnia dalej uprawia ten Pay It Forward? Aż mnie zastanawia jak to by u nas działało, bo oryginalnie w USA całość sprowadzała się wyłącznie do odwiedzin strony wytwórni, gdzie czekała ładna rozpiska cen i szczebli jak na Kickstarterze, Patreonie, czy innych stronkach gdzie lud może pociesznie wpłacać pieniążki na jakieś tam cele. Jak teraz patrzyłem, to tam płacić można tylko dolarami przez PayPala lub kartą.
"film nie miał wielkiego budżetu i nie stać ich na promocję" - trzeba przyznać że kampanię reklamową zrobili mu genialną w swej prostocie ;)
Dzięki :) bardzo chciałam zostać, ale niestety bez sensu zabrałam na salę napój ;)