Mimo paru niedociągnięć, "Spacer po linie" bardzo mi się podobał. Cieszę się że Reese dostała Oskara, szkoda tylko że nie dostał go Joaquin, bo zagrał naprawdę dobrze. Chociaż poziom był wyrównany, bo Hoffman też był niesamowity. Muzyka i aktorstwo - geniusz, że scenariuszem trochę gorzej, jednak mogę przymknąć na to oko. Ogólnie świetny film, który polecam każdemu. Moim zdaniem dużo, dużo lepszy niż Brokeback Mountain czy Miasto Gniewu, które zdobyły masę nagród...