Johnny Cash to jedna z moich największych muzycznych fascynacji. Prostota, prawdziwe emocje i teksty, które chwytają za serce. "Walk the line" to naprawdę niesamowity film. Joaquin Phoenix zagrał pierwszorzędnie - nie wyobrażam sobie, by mógł to zrobić ktoś inny. Reese idealna. Urocza, ale twarda i odważna. Niewątpliwym plusem jest wykonanie wszystkich piosenek przez aktorów - brawa! Gorąco polecam:) Kawał dobrej roboty.
Nigdy nie byłem fanem filmów biograficznych i jednocześnie muzycznych. Ten wypada jednak zaskakująco dobrze. Naprawdę niezła obsada i nawet aktorka grająca pierwszą żonę Casha jest bardzo dobra. Całość wypada naturalnie i ogląda się to świetnie. A sam Cash wiadomo Man In Black ;)