Brytyjczyk, przystojny, utalentowany, nadawałby się do tej roli. Zgadzacie się ze mną?
Hmmm czarne pantery zawsze na tropie!!?? Ciągle piszesz o Murzynach.
Co do meritum: to jedynie pogłoska (wszystko wskazuje na to, że nieprawdziwa).
Ewan McGregor jest dobrym pomysłem. Ale mam kandydata na przyszłość: Dane DeHaan. Jeśli oczywiście będzie się starzał jak człowiek. Bo na razie wygląda na 20 lat a ma 28 więc. Ale gdyby nabrał trochę masy i nabrał jakichkolwiek zmarszczek czy cokolwiek to byłby świetny. Niestety obawiam się (?) że on będzie jak Depp czyli w wieku 50 lat będzie wyglądał tak jak teraz. Zobaczymy.
Za chuderlawy i wygląda jak narkoman. Lepiej Richard Madden, jest w tym samym wieku.
Julian - hm, nie jest taki zły, ale obawiam się, że rozpoczynanie przygody z Bondami w okolicach 50tki to nie jest zbyt dobry pomysł.
Co do pytania autorki tematu odpowiem krótko: Błagam, tylko nie on.
Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć fenomen p. Cumberbatcha? (wiem, że to jest odpowiednie miejsce, ale naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć "mody" na niego)
Ani ja. Nie mogę patrzeć na tego gościa. I nie pojmuję jak ktokolwiek może uznawać go za atrakcyjnego faceta. jak dla mnie to on jest totalnie bezpłciowy.
W żadnym wypadku. Z całym szacunkiem do Benedicta (doceniam jego rolę w "Imitation Game"), Bond zawsze był męski i nie przypominał Rogera z "American Dad". Ma zbyt dyskusyjną aparycję.
Cumberbatch ma zbyt charakterystyczną gębę, nie jest klasycznie przystojny(zresztą Craig też nie, wygląda na oprycha), no i zagrał już jedną brytyjską ikonę Holmesa, nie ma szans. Nie wiem skąd to parcie na napakowanych Bondów, ci przed Craigiem byli średniej budowy i przynajmniej dobrze wyglądali w garniturach i smokingach, obecny Bond często wygląda jak przebrany oprych. Oby następny miał więcej lekkości, poczucia humoru, wyglądał jak prawdziwy dżentelmen.
Nieeeeee! Naszła jakaś moda na pana Benedykta... Wszyscy się nim zachwycają. Zbytnie chuchro jak na Bonda. Litości.
Jeszcze lepsze rewelacje... Jeśli miałabym wybierać między złym a gorszym, to wolałabym zrobić dłuższą przerwę i poczekać aż na horyzoncie pojawi się ktoś odpowiedni.
Eh, ze wszystkich kandydatów to Clive Owen pasuje idealnie. No, pasowałby gdyby był młodszy. Myślę, że następca Craiga jest jeszcze mało znanym aktorem.
Owen rowniez, zgadzam sie, ale zobacz Caviezela np. na tym zdjeciu, idealny Bond http://www.starpulse.com/Actors/Caviezel,_Jim/gallery/LRS-011614/
Taaaa, za sam wyraz ryja dałbym mu dożywocie w psychiatryku. Sorry, chyba jesteś kobietą i Ci się podoba, skoro typujesz tego drewniaka na agenta jej królewskiej mości. Litości...
Cumberbatch na Bonda?!? Chyba jakiś żart... zupełnie nie ten poziom aparycji. Już bardziej by się nadał na rolę 'Q', choć tam gra już świetny Whishaw.
Na Bonda, po 15 minutach przemyśleń, wytypowałem Jeremego Rennera lub Hemswortha, choć tak naprawdę trudno po samym wyglądzie kogoś wybrać, aktor na Bonda musi mieć pewien rodzaj maniery aktorskiej, której nie odnajduję narazie w żadnym aktorze współczesnym. Craig jest rewelacyjny ale też ma swoje wady. Jedno jest pewne - ciężko będzie kogoś znaleźć na kolejne lata po Craig'u.
Wydaje mi się, że niestety producenci pod naciskiem propagandy politycznej poprawności wybiorą jednak Idrisa Elbę, tak jak mówiły plotki.
I niestety będzie to dla wielu koniec tej świetnej serii filmów z tradycjami, również i dla mnie.
Raczej go nie wybiorą. Myślę, że to byłby samobój. Poza tym, Craig ma kontakt na jeszcze jeden film po Spectre, który pewnie wyjdzie za jakieś 2-3 lata. Craig odejdzie i zaczną się kolejne poszukiwania Bonda i kolejny film ponownie może wyjśc za jakieś 2-3 lata i wtedy Idris Elba będzie już przed 50, a producentom nie opłacałoby się wybierać kogoś kto za chwilę odejdzie. Poza tym, Bond w książkach Fleminga zawsze był biały. Ludzie nie przeżyli by tego, gdyby nagle GŁÓWNY bohater zmienił kolor skóry. Tak samo byłoby z Batmanem czy innym superhero. Nie widzę szans na takie posunięcie producentów. Prędzej można się spodziewać tego, że kolejny Bond będzie brunetem niż czarnoskórym agentem. :)
No być może i tak, przytoczyłem tylko przykład najbardziej znanego mi superbohatera, który zachował kolor skóry. :) Tak czy inaczej, nie wierzę w to, że Bond będzie czarnoskóry. :)
istnieje i czarnoskóry batman, ale batman batmanem....
superhiroł umiera to mogą sobie pozwolic na zmianę mu skóry..
jednak Bond to raczej bylby zbyt wielki szok szczególnie, ze ciagle jest to ta sama osoba mimo ze aktor sie zmienia
Nie jestem znawcą komiksów i Batman kojarzył mi się zawsze z Bruce'em Wayne'em który zawsze był biały, no chyba, że coś się zmieniło. :) Poza tym już wcześniej wspominałem, nie ma szans na Idrisa Elbe, bo nawet jakby otrzymał propozycję zagrania to będzie już będzie przed 50tką zanim Craig zakończy swoją przygodę z Bondem. Tak czy inaczej myślę, że następca Craiga będzie osobą po 30tce by ''nowy'' Bond związał się z serią na dłużej. :) Poza tym ludzie coraz częściej narzekają na to, że bohaterowie zmieniają kolor skóry, więc mam nadzieję, że w przypadku Bonda nigdy do tego nie dojdzie. :)
Zdecydowanie nie :) Jak dla mnie najlepszy byłby Kenneth Branagh, ale musiałby zostać odmłodzony o kilka lat :) W każdym razie miałby najlepszy akcent ze wszystkich odtwórców Bonda! :):):)
Mi jakoś tak nie pasuje do tej roli :/ genialny aktor, ale na Bonda mi się nie widzi.
Trzy razy nie, temu panu już podziękujemy, tylko śliniących się fanek +13 na widok benia na ekranie mi brakuje
On się nie nadaje, Bond ma być zarypiście przystojny i dobrze zbudowany. A do tego nie zwracac na siebie uwagi jako Agent a nie z tak charakterystyczną twarzą jak Bendict