Ogolnie... Film dosyc ciekawy, nie nudzi, czasem jest nawet smieszny. Ale dopiero po obejrzeniu zrozumialem dlaczego tak sie podobal w USA: ta amerykanska flaga na dachu ESB, te hasla w stylu "wielka siła to wielka odpowiedzialność" czy "kto zadziera z pajączkiem, zadziera z calym NY". Te slowa przyprawiaja o mdlosci. Za to ostatnia"pseudo-wzruszajaca" scena milosci? Pol sali umieralo ze smiechu... Zalosne...