Nie jestem pewna, ale czy to nie powinno być zaklasyfikowane jako parodia, ewentualnie komedia? Przekomiczny plastikowy Zielony Goblin, scenka na balkonie zionąca tandetą i styropianem; reszta "efektów" prześmieszna, na czele ze sztucznym jak guma Spidermanem (te przeloty..;).
Do tego okropny główny bohater - nie znam komiksu, czy tam Parker to też taka ciapowata niemota? No dno zupełne, nudny, nijaki i niemrawy Maguire w ogóle nie potrafi wzbudzić sympatii u widza (co najwyżej zieeew). Filmu nie ratują nawet ciekawe "czarne charaktery", bo nie ma takich. Sam plastik i tandeta.
Szkoda, spodziewałam się czegos lepszego, patrząc po pieniach amerykańskich krytyków. Nawet tradycyjnie mocna strona "komiksów", czyli efekty specjalne, leży i kwiczy żałośnie.
Dałam 4/10.