Tobey Maguire ? Sorry ale jak dla mnie jest zbyt grzeczny. Aktorem jest hmm . . . niezłym
doceniam jego rolę w filmie "Bracia". Zupełnie nie pasuje mi na spidera. Ale co ja wiem . . .
Szczerze nie uważam Tobeya za złego Spider-mana. Z samego wyglądu przypomina tego okularnika z lat 60/70. Jak dla mnie problem leżał w scenariuszu. Twórcy zrobili zbyt cukierkowaty film, a z Petera ofiarę losu. Przez wszystkie trzy części postać ani trochę nie ewoluowała. Co gorsza odebrano bohaterowi jego najważniejszą cechę - ironiczną gadkę. W filmach Raimiego tylko raz Peterowi udało się zażartować - gdy po raz pierwszy próbował wystrzelić sieć z nadgarstków i przelecieć na inny budynek. Ten fragment pamiętam najlepiej z pierwszej części :) Postać u Raimiego wygląda tak jakby była zmuszana do bycia superbohaterem.
Dla porównania wygląd Garfielda to Ultimate Peter Parker :) Ponadto autor zachował wszystkie cechy pierwowzoru: mamy inteligentnego nastolatka jak na swój wiek. Wyluzowanego gościa, który pod ironicznym humorem, skrywa swój strach i nieciekawą przeszłość (w Ultimate bohater przyznaje, że żartuje, bo dodaje mu to odwagi podczas walki). Nie sprawia wrażenia, jakby na siłę wkładano go do stroju. Kieruje brzemię hasła "Z wielką mocą idzie wielka odpowiedzialność", nie ukrywa radości z bycia Spider-Manem, które zmieniło jego życie.
Zgadzam się z Tobą, i teraz dostrzegam, że to wina twórców którzy zrobili pierdołkę z Petera. Pozdrawiam.
Pająkoludzia? Głupie...
Ciężko powiedzieć kto byłby dobry w tej roli. Tobey był fajnym Spider-Manem.
Bardzo. Stara seria była bardzo dobra - i tego się trzymam. Nikt mi nie wmówi, że trylogia była do bani.
Słuchajcie wczoraj widziałem ponownie i przekonałem się do Tobeya w roli Spidermana, a nawet wiecej uwazam ze jest idealny do tej roli. Nie wiem czemu miałem wczesniej taki obraz co do poruszonej kwestii.
Każdy kto zna Spidermana z komiksu wie jak bardzo cienki w roli pająka był Tobey
Sam film też do dobrych nie należał. Jak mam z zaciekawieniem oglądać film skoro główne postacie są takie sztuczne i jednowymiarowe? Do tego Green Goblin w wersji Power Rangers.
O tak to było obrzydliwe, wykręcili się od tradycyjnego, komiksowego Green Goblina po prostu w fatalny sposób, nawet Defoe nie pomógł. Postać tą należało potraktować zupełnie inaczej, kiedy oglądałem tego spidera i słuchałem soundtracku Elfmana wiedziałem kto powinien był kręcić ten film....Niejaki Tim B....
Nie zgadzam się. Tobey jest okropny. Zbyt mdły, nijaki, ciapowaty i nawet trochę lalusiowaty. Jestem świeżo po trylogii i muszę przyznać że dawno żadne filmy nie zrobiły na mnie tak negatywnego wrażenia. Poza tym w starych, archiwalnych marvelowych komiksach Peter, jeszcze przed ugryzieniem przez pająka, był nerdem ale zawsze odgryzał się szydzącym z niego osiłkom i pomimo tego że ustępował im siłą nie dawał sobie dmuchać w kaszę. Ktoś wcześniej w dyskusji przywołał argument że postać grana przez niego nie zmienia się ani trochę przez 3 długie filmy. To właśnie jest największa wada tej postaci. A co do nowego spideya... może Eliah Wood?
Komiksu nie czytałem, pozostałych części nie widziałem tylko jedynkę (oczywiście 27.08 na polsacie), ale muszę się zgodzić z Merkurio, choć nie da się ukryć, że to też wina scenarzystów - ani przez moment Speeder-man nie był mężczyzną. Trochę dziwne, że ciapo-nerdo-człowiek (pussynerdman) budzi się, ma refleks, lepsze ciało, widzi bez okularów, a mimo to ma mniej pewności siebie niż 4 latek ganiający za swoją przedszkolną miłością. Końcowa scena to jednak popis fatalnej mimiki - obrzydzenie i "nie obchodzi mnie to".
(dywagacje bez znajomości komiksu i pozostałych części trylogii) Może w innych częściach jest to pokazane , ale czy nie uważacie, że jednak w jedynce trochę za mało padło wyjaśnień na temat tych pająków?
I juz nie padnie nic o tym dalej ;p Dla mnie, osobie wychowanej na serii animowanej o spidermanie co jeszcze kiedys na cartoon network leciala ten film nie ma zadnego polotu. Spidey zachowuje sie jakby wyszedl dopiero co z pralki po praniu - rozemlany, niepewny, wkurzajaca gadka jakby mial jakis scisk ust. Harry O. tez jakis nijaki, ale to zbytnio sie nierzuca w oczy bo to postac 2-go planowa. Mary J. tez jakas plastikowa. Najlepiej z tego filmu wypadl redaktor naczelny :P -> J. Jonah. Ten byl najblizej wersji animowanej.