To tak: na 5 możliwych gwiazdek-3.Jedna dla aktora, który jest jedyny w swoim rodzaju (chyba go uwielbiam). Pół dla efektów specjalnych (Trochę chałowaty ten goblinek). pół dla wież WTC -Pół dla Dafoe,a - nieco czasem nienaturalny ,i pół dla ogólnego wrażenia - mogłabym mieć ten film. Niech tylko wytną sceny miłosne i wyleją scenarzystę.Zakończenie typowe dla amerykańców- przynajmniej wiadomo, co w II części będzie . W sumie myślałam że im gorsza szmira wyszla ( jak np. Batmany) Poza tym , wiem, co kręci amerykanów, a co europejczyków. Kirsten Dunst też niezła jest, może niezbyt piękna, ale w porządku. Nie rozumiem tylko tego calego mówienia o rzeczach niezrozumiałych na początku. (te badania). I tak nikt nie wie, o co idzie.