Tyle animacji już powstało o rybach: "Mała syrenka", "Gdzie jest Nemo", "Rybki z ferajny". Naprawdę panuje głęboki kryzys w kinematografii, skoro co druga animacja pełnometrażowa opowiada praktycznie o tym samym.
tak to jest, jak się różne wytwórnie biorą za ten sam temat. po disneyowym (d/pixar) Gdzie jest Nemo?, Rybki z ferajny DreamWorks były zbędne. kto następny wziął się za ten sam temat?
ale z plakatem przesadzili, jest jak żywcem ściągnięty z Nemo...
no cóż, może będzie dobre.
myslałam o nim jeszcze wczoraj wieczorem :) z tego co pamiętam, to jest duński. oj za dużo o tych rybkach...
Zgadzam się, ileż można o tych rybkach oglądac. Poza tym stwierdziłam iż te nowe bajki nie są tak przekonujące jak klasyki. Gdzie jest Nemo było najlepsze, Rybki z Ferajny były znośne.