Od razu zaznaczę ze jestem osobą nie wierzącą. Omijam raczej kino "religijne" szerokim łukiem. W tym przypadku jednak nie mialem wyboru. Na lekcji religii w pierwszej klasie liceum, gdzie obecnie uczęszczam, siostra puściła nam ten film na DVD. Początkowo, wiedzac ze film pochodzi z roku 2010, łapalem sie za głowę...

Ryczałam jeszcze długo po jego zakończeniu.

Szkoda, że tak rzadko można trafić na takie właśnie filmy. Reklamowane są zupełnie inne, takie gdzie jest mnóstwo seksu i przemocy i które niewiele dają do myślenia. A ten daje i to bardzo.Oby więcej powstawało takich właśnie jak ten. Nie wiem tylko w jaki sposób jest on powiązany z filmem ,,Droga objawienia.Początek...

Nie polecam rozpatrywać na tle żadnego innego kina... chyba że dokumentalnego ;) Miła opowieść o prawdzie, życiu i celu. Film wzmocnił moją wiarę, poprawił samopoczucie i zmotywował do dobrych uczynków. :) Szkoda, że mało jest takich filmów, a jeśli ktoś zna podobny, to proszę o podanie tytułu. Pozdrawiam :D

przypominam, że są na Filmwebie, gdzie ocenia się FILMY. To znaczy reżyserię, grę aktorską, scenariusz, zdjęcia, muzykę, scenografię...

Ten film jest co najwyżej poprawny, w dodatku oparty na banalnym, przewidywalnym schemacie, którego wymowa chwilami wygląda na parodię chrześcijaństwa w jego najprymitywniejszej...

Jakie znacie filmy w których Jezus pojawia się we współczesnym świecie? Znam już:
- The Encounter
- The Encounter 2: Paradise Lost
- Największy z cudów

Tylko żeby nie były bibliograficzne ani dokumentalne, najwyżej zainspirowane głośniejszymi objawieniami. Pomóżcie proszę.

"The Encounter"
Pięć całkowicie obcych sobie osób zatrzymuje się w przydrożnej jadłodajni "Ostatnia Szansa" z powodu zamkniętej drogi. W tę burzową noc poznają dziwnego właściciela (Bruce Marchiano), który zdaje się wiedzieć o nich wszystko.
Film sklaniajacy do refleksji nad wlasnym zyciem i wiara. Szczegolnie...

Niemniej, niemniej jednak... film wart obejrzenia. Bez dwóch zdań. Interesujący pomysł reżyserski oraz pasjonująca fabuła oparta na dialogach. I przede wszystkim odpowiedź na pytanie, czy Treść Biblii nie straciła na aktualności, czy wciąż może być odczytywana w umyśle i sercu człowieka? Więcej nawet, przeżywana w jego...

...zadbałbym o nieco większą subtelność przekazu. Oczywiście, prawdy i wartości Ewangelii i związana z tym wiara są dla mnie wystarczająco prawdziwe i piękne w swojej prostocie, ale wystarczy, że po prostu poczytam Nowy Testament albo obejrzę film o życiu Jezusa. Natomiast od filmu tego typu wymagałbym jednak więcej......

Film godny polecenia.Obejrzeliśmy go razem z mężem wczoraj i to aż dwa razy .Jak narazie jest to jeden z Naszych ulubionych filmów i polecamy go każdemu.

Taaakie nudy na zajęciach że aż ukradkiem obejrzałam calusii film na 2 lekcjach.To najlepszy szkolny dzień w moim życiu xd

Generalnie film bardzo słaby: kiepska muzyka, bardzo przeciętna gra aktorska, statyczny obraz i niemal zerowy rozwój akcji. Jedyna rzecz, która w jakikolwiek sposób ratuje ten film to ciekawa koncepcja (spotkanie z Jezusem we współczesnym świecie - jak wiele musiałby zrobić, żeby ludzie uwierzyli). Film przepełniony...

To, co mnie osobiście trochę odstręcza od tego typu filmów to fakt, że są w przekazywaniu
swoich treści trochę autystyczne, tzn. zero jakiejkolwiek subtelności, zero przemawiania
"między wierszami", zmuszania widza do refleksji... Praktycznie od początku jesteśmy
"obkładani" prawdą i treścią "po pysku"...

bez zadęcia i pouczania przekazane wartości

To chyba najpiękniejszy film jaki w życiu widziałam.Dla mnie prawdy w nim zawarte są oczywiste,bo jestem wierzącą osobą. Myślę jednak,że ateistom dałby wiele do myślenia i byłby iskrą do wybrania nowej drogi,do nawrócenia.

dający dużo do myslenia

Zatwardziałe serce...

no właśnie jestem świeżo po obejrzeniu i powiem że mile mnie zaskoczył, jeśli ktoś nie wierzy w Boga może do końca filmu nie zrozumieć, jednak obnażając sam wątek religii i wiary w Chrystusa i tak pozostanie piękne uniwersum w postaci prawdy, bólu, poświęcenia i miłości a co najważniejsze wiary we własnego siebie,...

Nigdy nie wiedziałem, że da się wykorzystać w tak genialny i innowacyjny sposób ikonę kultury jaką jest Jezus. Jeden z moich ulubionych filmów opartych na mitach. :)

... (coś w stylu Brian Yuzna),

a kończy się jako chrześcijański ciotodram.

Ubolewam, że gatunek filmu został określony jako "dramat", a nie np. "dramat religijny". Zaoszczędziłbym trochę swojego czasu. A tak, zanim się zorientowałem, o czym jest ta szmira, było już za późno na szukanie innego filmu.