Czy jest gdzieś torrent do tego filmu?

Właśnie. I to w ogóle nie miało żadnego znaczenia, że ona nie przyznawała się do tej zbrodni. Mogła to szybko wymazać z pamięci.

Poczytałem trochę o okolicznościach tej zbrodni i wątpliwościach, co do faktycznej winy Gorgonowej. Staś również nie wydaje się być bez winy.

http://www.kryminalistyka.fr.pl/crime_polska_gorgonowa.php
http://wmrokuhistorii.blogspot.com/2014/08/rita-gorgonowa-morderczyni-czy-ofiara .html
http://kryminalistyka.fr.pl.pinger.pl/m/6445242/najslynniejsze-morderstwo-ii-rze czpospolitej-sprawa-rity-gorgonowej-czesc-i

Niedługo przed zabójstwem Lusi doszło w okolicy do podobnej zbrodni młodej dziewczyny (koleżanki Lusi), jednak ówcześni śledczy nie podjęli tego wątku. Tamta dziewczyna zginęła w podobny sposób jak Lusia i o podobnej porze nocy. Gorgonowa jako seryjny morderca? Wątpię. A może Staś, który odziedziczył chorobę psychiczną po swojej matce (zamkniętej w zakładzie dla obłąkanych) ? Mieszał się zeznaniach, kłamał, podawał różne wersje tych samych wydarzeń. Podobno lunatykował i często twierdził, że nie pamięta jak znalazł się w różnych miejscach domu w środku nocy?

Ciekawe jakie były dalsze losy tego człowieka. Nikt nie wie, np jakie studia skończył, czy przeżył wojnę, etc?

Staś Zaremba studiował na politechnice, zginął w 1939 roku w górach, zasypany przez lawinę.

Gdybyś przeczytała "wszystko co tylko możliwe w tej sprawie", wiedziałabyś, że nie "wszystko wskazuje na Gorgonową", a wręcz przeciwnie.

Czy ktoś niewinny narobiłby w gacie ze strachu?

o jakim narobieniu w gacie mówisz? o tym gównie pod oknem?

Oczywiscie, ze Gorgonowa jest morderczynia. Doczytalam sie gdzies innych poszlak, ktore pozniej nie uwzgledniono w procesie, a ktore wskazywaly na jej wine. O wznowieniu procesu slyszalam wielokrotnie i wciaz jest to tylko plotka. Wiele osob twierdzi, ze Lusia jej nie zawinila, a jesli to powinna zarabac konkubenta, ale zadna z tych osob nie byla nigdy macocha.

Poszlaki to nie dowody. Jest wiele poszlak, które wskazują Stasia jako mordercę. Inne poszlaki wskazują ewidentnie winę ogrodnika. W przypadku Gorgonowej brak jest mocnych dowodów, dlatego drugi sąd zamienił karę śmierci na 8 lat.

A dzisiaj zebraliby kał zrobiliby DNA i po sprawie. Mało tego wszelkie wątpliwości rozstrzygnięto by na korzyść Gorgonowej.

Nie jestem pewien, czy pomogło by to śledztwu, ale wnuczka Gordonowej i żyjący krewni Zaremby mogliby poddać się testowi DNA w celu ustalenia ojcostwa najmłodszego dziecka Rity. Gdyby były pozytywne, mogłoby to znaczyć, że Zaremba kłamał o ojcostwu.

Dzisiaj, przy obecnych ekspertyzach prawdopodobnie znalezliby sprawce w ciagu dnia. Wciaz obstawiam Gordonowa, bo sama bylam macocha. Stas byl zbyt chaotyczny i obawiam sie troche niezbyt rozgarniety, aby wymyslic liche, bo liche wlamanie.

Za Gordonowa najbardziej przemawia koszula nocna i kal na futrze. Gdzies wpadlam na pare innych mocnych poszlak, ktore wlasnie byly pominiete - jak znajde, to wkleje.

Jeśli chodzi o kał na futrze, to Gorgonowa zeznała, że z powodu zepsutego sedesu, tej nocy załatwiała się na zewnątrz domu i pośpiech z powodu zimna był przyczyną pobrudzenia futra. Kał znaleziony w domu mógł należeć do psa, co stwierdził jeden z lekarzy badających zwłoki Lusi, i co potwierdził Zaremba. Zmiana koszuli nocnej nie przemawia od razu za popełnieniem zbrodni, tylko o próżności Gorgonowej, która zmieniając koszulę chciała wyglądać lepiej z powodu przyjazdu do domu obcych ludzi. Było powszechnie wiadomo, że Rita bardzo lubiła się podobać mężczyzną. O ile oczywiście koszula została zmieniona, bo Rita zeznała, że tego nie zrobiła. Nikt poza Stasiem nie zauważył zmiany. Twierdził on , że najpierw zobaczył Gorgonową w białej koszuli a potem w seledynowej. Podczas wizji lokalnej w domu Zarembów, przy podobnym oświetleniu Staś nie rozróżnił tych dwóch koszul i kiedy pokazano mu białą stwierdził, że to seledynowa.

Staś nie był chaotyczny - chaotyczne były jego zeznania - zupełnie jakby chciał coś ukryć. Podawał różne wersje tych samych wydarzeń, łącznie z tym, że rozpoznał Gorgonową stojącą za choinką tuż po morderstwie. Na wizji lokalnej nie rozpoznawał twarzy przy podobnym oświetleniu, co w nocy morderstwa. Ponadto śpiąc w słuchawkach z radiem na uszach, usłyszał skowyt psa, i to go obudziło, mimo, że pies znajdował się z drugiej strony posesji, a okna w pomieszczeniu Stasia wychodziły na przeciwną stronę domu. Pies miał skowytać pod oknem Zaremby, czego jednak architekt nie usłyszał. Dla mnie wątpliwość stanowi to, że po usłyszeniu psa Staś od razu poszedł do pokoju Siostry, gdzie znalazł ją martwą. Powinien raczej sprawdzić najpierw co dzieje się za oknem po drugiej stronie domu, ewentualnie obudzić ojca, skoro pomyślał, że to włamywacz znalazł się na ich posesji (co zeznał później). Skąd wiedział, że akurat Lusi stało się coś złego? Spotkałem się też z sugestią, że Staś mógł popełnić te morderstwo na tle seksualnym (gwałt palcem), wcześniej w podobny sposób zginęła koleżanka Lusi z sąsiedztwa. Śledczy jednak nie powiązali tych dwóch spraw, gdyż nawet nie próbowali przyjrzeć się bliżej pierwszemu morderstwu.

Staś był lunatykiem, często zdarzało się, że chodził w nocy po domu a rano niczego nie pamiętał, co było przyczyną wielu żartów pod jego adresem, głównie ze strony Lusi. Teoretycznie mógł zamordować siostrę i nawet tego nie wiedzieć, lub się tego domyślać i w próbie samoobrony wskazać na Gorgonową...

Według chłopak jest winny tej śmierci.

Moim zdaniem również to Staś jest winny, a przynajmniej jest podejrzany, gdyż jego zachowanie budzi poważne wątpliwości. Dziwne, że mało kto zwrócił uwagę na to jego dziwaczne zachowanie i nie trzymająca się sensu zeznania. Ale cóż... Gorgonowa mieszkała z żonatym mężczyzną, miała z nim dziecko. Opinia publiczna już ją spisała na straty.

w sumie "samotna" kobieta z dzieckiem nieślubnym była dobrym kąskiem

Dokładnie o tym mówię. Pani Gorgonowa, która była samotną matką porzuconą przez męża, która do tego związała się z żonatym mężczyzną, była łakomym kąskiem dla tzw. obrońców moralności. Sądy nie mogły wydać innego wyroku, jak skazać ją na więzienia i uznać jej winę, bo wiedzieli, że opinia publiczna ich zje. Dzisiaj to by pewnie łatwiej znaleźli sprawcę, bo i technika śledcza jest o wiele lepsza niż wtedy, ale coś mi mówi, że opinia publiczna dzisiejsza byłaby taka sama, jak wtedy, bo pod tym względem polska mentalność niewiele się zmieniła, niestety.

Zgadzam się z Tobą zupełnie i pozdrawiam!
:-)

Ja też pozdrawiam serdecznie Ciebie i każdego miłośnika historii naszego kraju :)

No przepraszam bardzo, ale zdaje mi się, że w waszych oczach największą winą brata ofiary jest fakt posiadania jąder. Może poszlaki na Gorgonową były słabe, ale na młodego Zarembę to już w ogóle nie ma o czym mówić. Bo miał matkę w psychiatryku, to znaczy, że sam jest mordercą? Sprawa była rozdmuchana nie tylko przez "czerń" i "obrońców moralności", ale i przez "luminarzy postępu" np. socjal-ginekologa Boya-Żeleńskiego i resztę towarzystwa. Wielu próbowało coś ugrać na rzecz swojego stronnictwa przy okazji tej sprawy. Gorgonowa została skazana przez poważny sąd, takie gadanie, że skazali kobietę, bo społeczeństwo i zamieszki, no bez jaj. Z poważniejszymi niepokojami społecznymi sobie ówczesna władza radziła, nie sądzę żeby musieli się uciekać to dawania ludziom kozła ofiarnego. Mentalność jest wszędzie taka sama, ludzie na całym świecie "jarają" się takimi sprawami kryminalnymi nie rozumiem dlaczego w Polsce miałoby być inaczej. Zresztą oburzenie, złość, nawet gniew na wieść o zamordowaniu nastolatki w jej własnym domu, to jest reakcja zupełnie normalna i prawidłowa, choć z ferowaniem wyroków i rzucaniem kamieniami lepiej się wstrzymać.

Lubiła się podobać mężczyznOM.

Ale czy taki wątły nastolatek byby w stanie wziąć kilka zamachów 10 kg narzędziem zbrodni i rozwalić głowę siostrze?? Wziąć zamach czymś co waży 2- 3 kg już wymaga pewnej sprawności fizycznej.

" bo sama bylam macohca" wspolczuje Twojej pasierbicy kretynko! I na tej podstawie twierdzisz ze gorgonowa byla winna, czyli ze ty tez cos bys zrobila pasierbicy czy pasierbowi. Nie kazda macocha jest taki jak Ty. Jestes chora psychicznie idz sie lecz.