Jest to chyba pierwszy film w którym widziałem dosyć jeszcze młodego Hoffmana i w niektórych ujęciach wygląda jak Al Pacino.
Hahaha, owszem. No i jeszcze młody De Niro, też jak kolejny brat bliźniak. Ogólnie pamiętam taki film z Pacino i De Niro, gdzie jeden ścigał drugiego. Oglądając po łebkach niestety nie dało się połapać kto jest kim :D To trochę tak jakby zatrudniać Szyca i Adamczyka w jednej produkcji.