lata 80. w USA , krótki staż małżeński i nagle rozwód, egoistyczna żona, mąż zaparacowany a dziecko między nimi, kaŻDY Z NICH poznaje siebie w innych rolach zyciowych, jednak wszystkie ich decyzje prowadza do syna, ktory razem z rodzicami musi akceptowac zmiany, swietny film opowiadajacy o trudnosciach zycia razem, zazwyczaj nie preferuje takiego rodzaju kina, ale ze wzgledu na obsade chcialam objerzec i nie zaluje, Dustin Hoffman i Meryl Streep udowodnili jak potrafia wspaniale zagrac kazda role, polecam
2 lata czekalas/es, zeby mi powiedziec o moim bledzie:)?
p.s. akurat sprawdzalam poczte, wiec zauwazylam odpowiedz:)
Nie, Film Weba używam 9 miesięcy, ale jakoś wyleciało mi z głowy wcześniej ;)
Na serio to oczywiście dzisiaj obejrzałem Kramerów - żadnych uwag, rewelacja i tyle.
A mnie sie Hoffman nie bardzo podobał. Widywałem już lepsze role z jego udziałem ("Pachnidło", "Poznaj moich rodziców"). A tutaj wg mnie zagrał najwyżej przeciętnie. Znaczy film oglądałem pół roku temu i średnio go pamiętam, ale utkwiła mi w pamięci scena, jak z synem na początku szykował żarcie. Mnie to zwyczajnie rozśmieszyła ta scena (to nie jest komplement). Gadał bez ładu i składu, że świetnie sie bawi, a na koniec sie sparzył (to akurat nieźle mu wyszło). Ale pamiętam, że mi sie nie podobał. Do M. Streep nic nie mam.
A film sam w sobie jest bardzo ciężki, ale dzięki temu dobry. No i troche tajemnicza końcówka, ale domyślam sie co sie mogło potem stać