Niby bardzo dobry dla zdrowia, zawierajacy wiele witamin i składników mineralnych ale co z tego
kiedy źle smakuje? Oczywiście są ludzie którzy lubią go jeść ale ja do nich nie należe. I w sumie
podobne odczucia mam co do tego filmu. Niby są liczne metafory, film jest "mądry", daje do
myślenia bla bla bla ale co z tego kiedy jego oglądanie nie daje żadnej satysfakcji a sceny dłużą
sie w nieskończoność. Noi od razu napisze, nie jestem fanem Transformerów czy czego tam se
filmwebowe inteligenty upatrzyły na cel kiedy ktoś hejtuje ich ulubiony film.
Ale też, jeśli ktoś takie kino lubi to niech se lubi, pozdrówki ;)
Hmmm... niepokoi mnie powątpiewanie w Twoim głosie. Toż dopiero w przyszłym tygodniu planuję się zalać aż tak, by mieć zwidy. Teraz jak pisałem, tako że było.
A SyFa już zdobywam, aż się doczekać nie mogę na niego.
hehe mi to dowalili z robotą że w sobote musze iść a w poniedziałek wolne i w sumie nawet za bardzo nie ma jak sie napić bo wszyscy w pon do roboty, tylko sobota zostaje ale po robocie to też różnie sie chce, człowiek często woli odpocząć ;).
SyF to nie wiem co to jest ale mam nadzieje że chodzi o ten film co poleciłem... a czy to SF, myśle że raczej dramat psychologiczny (jeśli coś takiego jest jako gatunek)
O, to niedobrze, jak się napić nie idzie. :-(
A co do SyFy, to wolę to określenie niż sci-fi. To sci-fi mi się jakieś takie wydaje "niemęskie". ;-)
Przypomniałem sobie o tym dziś:
http://www.filmweb.pl/film/Element+zbrodni-1984-889
Widziałem dwa razy, ale obejrzałbym kolejny raz. Dość klimatyczne SF, acz też z psychologiczno-kryminalnym wątkiem.
oj i to mnie ciekawi, teraz ogólem jestem w takim mocnym klimacie, próbuje sie otrząsnać po "Phenomenie" ale chyba jeszcze przez pewien czas będzie mnie trzymało ::D
To jak tam? Pijemy co, koledzy, co wielka smuta??? Bo u mnie dno widać, ale na szczęście dostałem najnowszy numer "Przeglądu Politycznego".
O, proszę:
http://www.przegladpolityczny.pl/aktualnosci/99/w-sprzedazy-119-numer-przegladu- politycznego.-zapraszamy-do-lektury-.html
Zatem mam co robić, ale gdyby ktoś po flaszkę obskoczył, nie narzekałbym. ;-)
hehe ja wczoraj na imprezie plenerowej byłem i troszke sie popiło piwek a hajsu poszło!
Zachęciłeś mnie - i obskoczyłem po flaszunię. Co ja bym zrobił bez Waszego wsparcia??? ;-)
Jaka tu cisza, tararara, nic się nie dzieje, tararara, ludzie się nudzą, tararara...
ja tam mam przerwe od filmów, oglądam Rodzine Soprano i końcówke Breaking Bad ;)
Tjaaa... Możecie se tam gadać. A patrzcie i podziwiajcie, co namierzyłem. Oczywiście, że po pijaku!
http://www.filmweb.pl/film/Malevil-1981-151034
No, szukamy, szukamy i zdobywamy. ;-)
Co do szpinaku, jeśli jadłeś go dobrze przyprawionego i przygotowanego m.in. z czosnkiem i nadal go nie lubisz to nie pojmuję, jeśli nie to najprościej iść do bistro o nazwie Marche, tam podają przyzwoity szpinak w takiej oprawie, a jeśli ktoś u ciebie w domu potrafi taki przyrządzić to pewnie już jadłeś i nic nie można poradzić, ja tam nie lubię z kolei pomidorów.
Ja powiem szczerze nie rozumiem trochę czym spowodowane jest to stwierdzenie że "Stalker" jest filmem trudnym w odbiorze. Ja osobiście uważam że film powinien być tak skonstruowany by mówił o czymś ważnym, w sposób owszem głęboki i z pomysłem ale w sposób taki by człowiek nie musiał czytać miliona analiz, tematów i książek. Ja Stalkera pokochałem choć miałem wątpliwości że mi się spodoba, ale pochłonął mnie strasznie i odczytałem go bez problemów. Źle smakuje to np. "Siódma Pieczęć" która kompletnie nie zrobiła na mnie wrażenia - mam wrażenie że człowiek może to docenić dopiero po rozczytaniu pewnej symboliki, lecz gdy podejdzie jako laik do tego filmu to uzna to za popłuczyny. Jest też taki film jak "Powrót" który ogląda się rewelacyjnie i gorąco polecam ale... metaforę tego filmu zrozumiałem dopiero po przeczytaniu tematu założonego przez pewną panią która oglądała ten film po kilka razy skrupulatnie przyglądając się scenom i dopisała wiarygodną metaforę której i tak nie jest do końca pewna bo są rozbieżności - w porównaniu do klarownego "Stalkera" to to normalnie szpinak z czarnymi oliwkami (szpinak uwielbiam ale oliwek nienawidzę ;d).
powiem szczerze że mało co pamiętam ze Stalkera no a co do tego tematu to założyłem go w sumie po to żeby sobie popisać z kilkoma użytkownikami no ale też nie chodziło mi o to że Stalker jest trudny w odbiorze... tak jak napisałeś, nie trzeba sie jakoś strasznie zagłębiać w temat żeby odczytać ten film bo jest on dość klarowny, po prostu chodziło mi o to że sie troszke wynudziłem na tym seansie Stalkera mimo że doceniam jego walory artystyczne i głębie fabularną... może teraz jakbym obejrzał Stalkera to bym ocenił inaczej bo wiadomo, człowiek sie ciągle zmienia i upodobania też ale w chwili kiedy zakładałem temat miałem takie odczucia po seansie a nie inne. Natomiast musze przyznać że fani tego filmu to ludzie na poziomie bo nie było sytuacji żeby ktoś sie sapał w komentarzach, wszyscy podeszli do tematu z jajem także chwała wam za wyrozumiałość :D. No a co do "Powrotu", może kiedyś obejrze ale ogółem mam miliard filmów w kolejce do obejrzenia także raczej prędko ten film u mnie nie wskoczy, tym bardziej że lubie raczej filmy mocne i brutalne w swoim przekazie albo dające sporo do myslenia takie jak "Ballada o Narayamie" albo "Kret", pozdro :)
No to widać ja troszkę inaczej odebrałem twoje słowa ale najważniejsze że się dogadaliśmy jakoś. A co do tej kolejki filmów to znam ten ból - lista się wydłuża i wydłuża ;d
ja tam nawet nie chce wiedzieć ile ich tam mam w kolejce ale pewnie grubo ponad 200 :P