Uwielbiam to mało powiedziane, ja ten film kocham. Te wszystkie kobiety, ich niby
prowincjonalne rozterki, ale takie prawdziwe, zabawne, wzruszające. I ryczę jak bóbr za
każdym razem jak Field robi scenę na cmentarzu. Genialny duet Dukakis z MacLaine. Nie
każdy musi ten film lubić, ja go widziałem ze spokojem z 15 razy i na tym się nie skończy.
Ten obraz niesie ze sobą tyle pozytywnej energii, dotykowo oparty jest na prawdziwych
wydarzeniach, bo Harlin inspirację do napisania sztuki czerpał z własnego życia i losów
swojej siostry, rodziny, przyjaciół.