żenujący "spektakl", dowodzący, że bez KIRKA-SHATTNERA "Star Trek" jest bez sensu.
Film pozbawiony AMBICJI poprzednich części, co jest absolutnie niedposzczalne.
Zrobiony w manierze serialu, z marnymi aktorami serialowymi i to niestety cały czas jest wyczuwalne.
Film pozbawiony Magii, Klasy
ZAŁOGA JEANA...
Świetny motyw z wejściem w inny wymiar (Nexus) gdzie czas nie istnieje oraz pomysł z procesorem emocji dzięki któremu maszyny zyskują możliwość przeżywania emocji, szkoda jedynie kapitana Kirka. Jednakże nasuwa się pytanie. Jak Picard i Kirk wyszli z Nexusa? Dlaczego Soran będąc także w Nexusie nie zdołał odpalić...