fajnie, ale wsobnie. ciężko o wspólne pole wzruszeń ogólnie, a i w szczególe nie mniej, od czołówki po tyłówkę.
zaraz po czołówce ben stiller zapytuje sam siebie - po co ja to właściwie kręcę - i ja też nie wiem. potem pokazuje marynarkę ojca, fajnie. potem pokazuje fotografię matki, też fajnie. potem zwołuje...