W mojej nic nie znaczącej ocenie nadal najsympatyczniejsza banda ze stajni M. niemniej na finiszu sił jakby już mniej. Zadyszka leczona miękoleniem – efekt uboczny cykliczne nużenie.
Kiepski wybór. To twarz, która zawsze będzie kojarzyła się ze spuchniętymi jądrami po ukąszeniu pająka w We're the Millers
Pierwszy film Jamesa Gunna Strażnicy Galaktyki był fenomenalnie dobry, dwójka też ok i teraz w porównaniu jego nowe produkcje typu Suicide Squad to zupełnie inne filmy. Powiedziałbym klasy B z wypompowana kasą w błoto.
Ja nie wiem, może jednak trójkę powinien rezyserowac ktoś inny, oni dobrze kminili w Marvelu że go...
Film fabularnie bardzo dobry. Jedyna część która mi się podoba, ale, ale! w kinie rodzice buczeli! bo ten film był dla dzieci i rodzice zabierali tam dzieci do kina, a tu SCENY JAK Z HORRORU! OBLEŚNE GORE!! i ja myślałem że spoko, spoko, a film porażał kolejny raz! i kolejny! aż finał! i wszyscy byli w kinie...
brak fabuły, ciągłe ratowanie się od śmierci z nieprawdopodobnych opresji z jednej planety na drugą, ze statku na statek, john wick w kosmosie, sentymentalna muzyka i łzy dla przerwy, arka noego, ratowanie zwierząt, parodia, można obejrzeć, w miarę szybko leci
Baaardzo żadko mi się zdarza płakać na filmach, a na tym się popłakałam 2 lub 3 razy, myślę, że to dużo mówi o filmie. Strażnicy Galaktyki zawsze byli moją ulubioną serią Marvela i jak na razie, to się nie zmieni
Dobry film, byłby jeszcze lepszy gdyby nie pewne dziury logiczne. Ale na tyle dużo ma z poprzednich części strażników (i starego Marvela) że można mu to wybaczyć. Choć uważam że 3 jest słabsza od 2. Warto zobaczyć pierwszą scenę po napisach, drugą można sobie spokojnie darować.
Czy warto zobaczyć w kinie -...
W drugiej części Strażników Galaktyki Sylwka było za mało. Sylvester Staloone jako Stakar Ogord Starhawk by wymiatał w trzeciej części. Po prostu nie może go zabraknąć. Nie mogę się doczekać jaką akcję będzie robił w Strażnikach Galaktyki. Jak będzie strzelał z kosmicznej pukawki na rzeszę niezliczonych wrogów. No i...
więcej
W skrócie: historia Rocketa jest świetna, a reszta wygląda jak dodatek do fabuły, pisany na szybko i bez większego pomysłu.
Brakuje chwytliwych utworów, do których przyzwyczaiły nas pierwsza i druga część.
Humor też jeden z najprostszych – głównie oparty na robieniu z siebie albo z kogoś idioty.
Do tego dochodzą...
... niestety. Podejrzewam że po sukcesie 1 i 2 oraz świetnej gry od Talletale gdzie też poznajemy sporo istotnych faktów o naszym Szopie, ktoś w MCU powiedział: robimy to co wcześniej tylko bardziej. I dlatego Quill drze ryja i ocha że jego Gamora tego by nie zrobiła, Groot wygląda jak mięśniak, reszta ekipy zaś trochę...
więcej