Pierwszą najpowazniejszą wadą jest pewien nie do końca objaśniony fakt. Przez cały film Oscar z matką są przekonani, że ojciec wyskoczył z okien World Trade Center. Natomiast w scenie kiedy Oscar odtwarza swojemu dziadkowi nagrania 6 nagranie zostaje przerwane w momencie zawalenia wieży numer 1. Tak więc wyskoczył, czy został w środku? Gra aktorska nie budzi żadnych zastrzeżeń, zwłaszcza Sandry Bullock. Trochę mnie irytuje sama postać Oscara, ale cóż no :) Muzyka, reżyseria i sama historia na badzo wysokim poziomie. Realizacja dość dobra. Chciałem postawić 7 + ale niestety się nie dało. 7 do za mało tak więc dobra 8 :)
rozmowa nie byla przerwana w momencie zawalenia tylko chwile wczesniej, mozliwe teoretycznie ze jeszcze wyskoczyl
Właśnie, po co zagłębiać się w to, co jest najmniej ważne w tym filmie? Film jest genialny i tyle.
popieram, też na to zwróciłam uwagę oglądając film. Tylko, że później koleżanka zasugerowała mi, że często jeśli czegoś szukamy, to na siłę możemy znaleźć na coś dowody ( tu:zdjęcia wydrukowane przez Oscara ). Poza tym wydaje mi się, że jednak takie rzeczy są jak najbardziej istotnie. To oznacza, że naprawdę skupiamy się na filmie i zastanawiamy się nad nim. To chyba jest ta linia rozgraniczająca między oglądaniem filmów rekreacyjnie, a oglądaniem z samego zainteresowania produktem końcowym kinematografii.