Koniecznie trzeba obejrzec ten film, wczoraj bylam w kinie i na pewno jeszcze raz go zobacze, POLECAM!!!
No wlasnie ja obejrzalam w Teksasie ;) Znajomi tez sa zachwyceni tym filmem. Za dwa tygodnie jade na tydzien do Polski i jestem strasznie zawiedziona, ze u nas dopiero w marcu premiera, chcialam isc znowu :(
na Wenus premiera dzis.
Marsjanie znow nas grzmocą, jest bosko.
Promieniowanie wzrasta po polnocy.
Film chyba gniot klasy płacz-i-radosc-dziecko-ojciec-morał-zwolnione-zdjecia
Musisz mieć strasznie nudne i beznadziejne życie, żeby z uporem godnym lepszej sprawy zaśmiecać całe forum filmu swoimi równie nudnymi postami. Koniecznie wszystkim tłumacząc jaki to film jest beznadziejny, jeśli (nie daj Boże) się im podobał. Trochę to tępe i żałosne, co?
ten schiz jest normalnie wszędzie. I każda kolejna wypowiedź bardziej idiotyczna od poprzedniej. Gdzie się takie tępaki lęgną
Film warty obejrzenia. Niestety trochę nierówny. Jedna scena potrafi autentycznie poruszyć, druga już razi sztuczną tkliwością i banałem. Ponadto historia jest w kilku momentach naciągana. Sądzę, że błędem było obsadzenie w roli matki Oskara (swoją drogą ciekawe dlaczego akurat główny bohater ma na imię Oskar?:)) Sandry Bullock. Zupełnie mi tu nie pasowała (parę jej kwestii pretenduje do miana Złotej Maliny). Zaś występ Thomasa Horna godny pochwały, tak samo jak niemego Maxa Von Sydowa. Muzyka dobra, zdjęcia schludne (parę zachwytów), interesujący montaż podkreślający zaburzenie występujące u dzieciaka; duży plus za motyw związany z szóstą wiadomością na sekretarce (scena gdy Oscar wyjawia coś, czego nikomu jeszcze nigdy nie wyjawił).
8/10, bo 7/10 byłoby jednak za bardzo krzywdzące.
Dzięki za tą minirecenje :)...nie moge się do niego przybrać, ale jeszcze przed Oscarami zobaczę go :)
ma na imię Oscar, bo tak było w książce. Dla mnie jako wielkiej fanki książki film był zupełnym nieporozumieniem i napraw∂ę ogromnym roczarowaniem.
faktycznie książki są nie dla ciebie. Jeszcze nie jesteś na etapie czytania ze zrozumieniem
zdecydowanie ignorować, z chorobą psychiczna już tak jest...
jak zobaczy że nie ma nim zainteresowania to może pierwszy raz odejdzie od komputera, wyjdzie na dwór i go zamkną w psychiatryku jak zacznie na przystanku małpę udawać