dla kina akcji. Co gorsza powiela mnóstwo irytujących klisz typu: gdy bohater odcina się od życia wielkomiejskiego to musi zapuścić brodę, jeżeli wysadza budynek to musi być skadrowany na tle wybuchów gdzie płomienie ognia niemal liżą go po karku. Twórcy wyszli widać z założenia, że widz najbardziej lubi to co już zna.
Doceniam jednak Shootera za momenty, w których przynajmniej próbuje odchodzić od schematów. Przykładowo gdy główny bohater jest ranny to nie ucieka aż tak żwawo i nie zdrowieje aż w tak cudowny sposób jak ma to miejsce w innych produkcjach tego typu.
Znamienne jest zaś zakończenie. Do tej pory bowiem Hollywood proponowało zwykle rozprawienie się z największymi czarnymi charakterami za pomocą legalnych metod. Shooter odchodzi od tego naiwnego przekazu wprost pokazując, że pewni ludzie są nietykalni bez względu na dowody.
Podbijam, na tle rywali nie wychodzi słabo, na plus zdjęcia, ale poza tym to naprawdę średniak...
Tu nawet nie chodzi o wyznaczanie kierunków, bo można zrobić naprawdę dobre, trzymające w napięciu filmy akcji na wytartych schematach. Np. w podobnej tematyce jest Green Zone a z innych to Szakal, Uprowadzona, filmy z Bournem, Traffic, Bad Boys. Nawet podobnie tematycznie Królestwo które wyszło w tym samym roku, choć nie jest wybitne to zdecydowanie jest lepsze od "Strzelca". Starą serię "Snajper" z Timem Berengerem też lepiej się ogląda (a przynajmniej 2 pierwsze części).
dobre kino akcji a trochę tej akcji się widziało więc moim skromnym zdaniem za przeciętne bym go nie uznała. polecam
doman18 myślę bardzo podobnie jak Ty, ja filmy akcji oglądam przez pryzmat moich ulubionych filmów z tego gatunku czyli Trylogii Bourne'a, Prawa Zemsty, Uprowadzonej itp, a ten na ich tle bardzo przeciętny. I już najgorszym jego elementem był tragiczny i drewniany Danny Glover. Jako czarny charakter wypadł śmiesznie.
Zgadzam się w zupełności. Danny ogólnie nie pasuje mi do filmów typowo sensacyjnych. W sensacyjnych komediach owszem, tego nie można mu zarzucić. Ale np. już w Predatorze 2 po prostu nie czułem do niego żadnego respektu. Tutaj tak samo.
A Pan to chybaalbo inny albo inne filmy oglądał, bo snajper jest taki sobie delikatnie mówiąc i to Tom jest drewniany, szakal może ciut lepszy, ale na pewno nie lepszy niż strzelec...
Ehhh aż mi się przypomniało - "... moja jest prawda bo jest bardziej mojsza niż twojsza ...". Gdy (może za parę lat) będziesz w stanie zrozumieć co wspólnego ma ten cytat z twoją wypowiedzią, przy okazji zrozumiesz też czym jest krytyka filmu a czym krytyka jego widzów. Jednocześnie zdasz sobie sprawę które z tych dwóch było podwaliną zbudowania tego forum a które świadczy o rozumowaniu na poziomie wczesno- lub przedgimnazjalnym.
Mi się bardzo dobrze oglądało, fakt ostatnia scena jest tak wytarta, że widać już warszawe, ale z drugiej strony to już klasyka i można by nawet powiedzieć, że bez niej czegoś by brakowało ;) Zgadzam się z blanką, że przeciętniakiem nazwać shootera nie można. Fabuła jest świetnie zbudowana, trzyma w napięciu, choć nie tak jak trylogia bourna, ale trzyma, no i Walberg dał rade, co do dannego to mogę się z wami zgodzić.