Taka bajka łubu-dubu, samotny snajper rozwala 70 ludzi ostrzeliwujacych go z broni recznej i granatnikow, w trakcie jeszcze rozpieprza ostro ostrzeliwujacy go bojowy helikopter.
Snajper to jest cierpliwosc, dokladnosc, spostrzegawczosc, subtelnosc, zimna krew a nie granat wrzucony do przedszkola i oj dana, oj dana...
Kolejne sceny filmu sa glownie po to aby siarczyscie poszczelac, najlepiej tez aby co pierdolło...