Zaczynając przygode ze "Strzelcem" nie mialem aspiracji zobaczyc ambitne kino i po seansie dociekac co autor mial na mysli. Oczekiwalem dwoch godzinach czystej, nie skomplikowanej rozrywki i dostalem dokladnie to co mialo byc. "Strzelec" to film akcji w najczystszej postaci, czerpiacy garsciami z klasykow gatunku. Aktorstwo jak na tego typu film bylo lepiej niz dobre, osobiscie mam sentyment do Wahlberga za Rock Star i Planete Malp, Glover byl niezly, a calosci dopelniala byla "Lara Croft" czyli Rhona Mitra (az milo popatrzec). Fabula trzyma sie kupy, a to, ze pewne jej elementy wygladaja nieprawdopodobnie to wedlug mnie tylko poprawia odbior filmu. Nie lubie niezrozumialych zarzutow ze jakis film jest "nie realistyczny" - czy naprawde chcielibyscie ogladac na duzym ekranie to co moze wujej Staszek zlozyc w garazu, albo poscig samochodowy w wykonaniu taksiarza z zaprzyjaznionej korporacji ??? Co w tym byloby fascynujacego ? Realizm ktorego nie dalo by sie ogladac bez zazenowania ?
Wracajac do filmu - wszystkim ktorzy lubia tego typu kino, czy tez maja ochote na naprawde dobra rozrywke polecam "Shootera" w ciemno !
SZAKUNEC!!
w końcu osoba na forum która potrafi docenić dobre kino akcji
best regards
PS Wahlberg był również dobry w Infiltracji i MARKY MARK?!(wrzuć w googla)