Chodzi o to, że w "Vincie Niepokonanym" ("The Invncible") z 2006 r. Mark Wahlberg wcielił się w zawodnika drużyny "Philadelphia Eagles", Vince'a Papale. W "Strzelcu" jest ubrany w czapkę i koszulkę z logo tej drużyny.
To "powiązanie" jest znikome, więc film nie powinien gościć w menu ZWIĄZANE - przynajmniej moim zdaniem...
A poza tym, menu ZWIĄZANE zarezerwowane jest dla innych części danej produkcji, bądź filmów, na podstawie których powstał konkretny projekt.
Gdyby dodawać ZWIĄZANE twoją techniką, zrobiłby się tu niezły bajzel. Powołujesz się na IMDb - w porządku. Jest tylko jedno ALE. Dział "movie connections" zawiera coś takiego jak FOLLOWS (cześci poprzednie) i FOLLOWED BY (ewentualne kontynuacje). I tylko te tytuły powinny być akceptowane przez weryfikatorów (kto ci to w ogóle przyjął?). A ty na siłę wciskasz coś z działu REFERENCES, gdzie podawane są dane typu: "w filmie koleś ma na ścianie plakat z innego filmu". Parodia!
A podobno nie można powtarzać ciekawostek. przy niektórych filmach widzę te same rzeczy po 2 lub nawet 3 razy, więc mnie się nie czepiaj. Np. przy "Shooterze" jest już podana ciekawostka, że istniał gość, na którym wzorowano postać Boba Lee Swaggera. Czy ktoś nie doczytał odpowiedniego działu? Odpuść.
Tak się składa, że jako pierwszy dodałem tę ciekawostkę (bazując na Wikipedii). BTW - nie moja wina, że ktoś jest "mało inteligentny" i w ciemno (bez wcześniejszego sprawdzenia w odpowiednim dziale) wciska zdublowane informacje. Swoją drogą, po raz kolejny zawinił weryfikator, który takową kontrybucję zaakceptował...
Jak do tej pory jeszcze się na niej nie zawiodłem... zresztą, każdą znalezioną tam informację i tak staram się zweryfikować na podstawie innych źródeł. Ale dzięki za "ostrzeżenie".
PS - widzę zaledwie niewielki związek pomiędzy dublowaniem ciekawostek, a nieumiejętnym wstawianiem filmów do działu ZWIĄZANE... obie czynności to chała.
"The Invincible" dla mnie jest jakoś związany z filmem "Shooter". Skończy tą dyskusję, bo nie ma sensu.
To musiał być jeden z tych "werów", którzy - jak najmniejszym nakładem sił - akceptują wszystko, co popadnie, byle tylko zaliczyć punkty. Co najgorsze, robią to bez odpowiedniego sprawdzenia danej informacji... to nie pierwszy już taki przypadek (na porządku dziennym jest przyjmowanie opisów z masą błędów ortograficznych czy zdublowanych ciekawostek). Widzę, że Ty też zarobiłeś swój punkt...