główny bohater jest żądlony i męczony przez zmutowaną osę ale poza krwawieniem i ogólnym wyczerpaniem nic poważnego mu nie jest, podczas gdy inni umierali od pierwszego użądlenia. Wiadomo od początku że twórcy pozostawią przy życiu głównego bohatera i jego crusha, pozostawią do pewnego momentu bardziej barwne postacie (burmistrz, Sydney), a uśmiercą od razu postacie nic nie wnoszące do fabuły (np. Argentynka Flora). Ciekawy pomysł i nawet dobre efekty ale to byłoby na tyle. Film szybko nudzi i staje się przewidywalny. Im dalej tym gorzej. Ocena spadła z 6 na 4.