Ja uwielbiam grę Mario może się starzeję ale ten film jest nieporozumieniem,żadnych scen związanych z grą. daje 2/10
Owszem może dzieciakom się spodoba:)

Film nie ogląda się tragicznie. Jeśli nie ma nic pod ręką to da się to obejrzeć, ale faktycznie nawiązań do gry niewiele. Grę tez uwielbiam. M.innymi super mario na snesa i pegasus
Pozdro

To była świetn a rozrywka,ale jak oceniają ludzie w wieku 15 lat to ocena jest i zaniżona,ja się nauczyłem nie sugerować ocenami innych "kinomaniaków".

1) Mario
2) Luigi
3) Yoshi
4) Koopa
5) Księżniczka

Z tego składała się gra + skakanie po platformach, nie było w niej żadnych "scen" oprócz walki z Koopą i uwalniania księżniczki, a to wszystko akurat się w filmie pojawiło, nie wiem czego więcej można oczekiwać po ekranizacji tak prymitywnej platformówki. Twórcy scenariusza i tak wspięli się na wyżyny kreatywności, tworząc tak spójny i wyrazisty świat.

Za dzieciaka nie rozumiałem tego filmu, poza tym był dla mnie zbyt straszny. Teraz, po 20 latach jako dojrzały widz, który lubi groteskę i kicz, ubawiłem się przy nim świetnie :) poza tym, Bob Hoskins jako Mario sprawdził się idealnie, samą mimiką i intonacją wypowiedzi wielokrotnie wzbudzając uśmiech na twarzy :)

Z jednej strony się zgadzam acz przemawia przeze mnie nostalgia, a z drugiej film i tak się nieźle trzyma, biorąc pod uwagę, że jest niemal uniwersalnie uznany za gniot :).

Wiesz po prostu pojęcie gniota zaczynało się kiedyś od wyższego progu, ale główną przyczyną zesrania tego filmu jest fakt, że on w dosłowny sposób nie pokazuje świata znanego gry to jest przyczyna, że uznano go za gniot, ale oglądając go jako autorskich film nawiązujący do gry mario to przecież nie ma tu chwili na nudę i warto polecić...Dobra rozrywka powiedział bym lepsza od większości nowych filmów fantasy i filmów na podstawie gier...