bo etap durnot życia studenckiego przeszłam już bezpiecznie i zdrowo. Czego życzę wszystkim kandydatom do tego stanu niekonsekrowanego.
będzie po polsku dosłownie 'Wyznania syna marnotrawnego'.
Syn pastora wyrywa się na studia spod skrzydeł rodziny i postanawia nadrobić wszystko to, czego zabraniał mu tatuś. Innymi słowy, prowadzić bujne życie studenckie, z imprezkami do białego rana.
nie dotarłam.