odniosłam wrażenie, że charliego przerósł ogrom produkcji, obowiązków i pomysłów jako reżysera. doskonale się sprawdzał jako scenarzysta w genialnej adaptacji, zakochanym czy malkovichu. synekdocha, film napompowany i wydufany. mam nadzieję, że jeszcze udowodni, że nie mam racji następnym filmem.
a teraz, zjedzcie mnie !
Dyskretny spoiler:
Rzeczywiście film ma w sobie bogactwo treści, ale jest ona podporządkowana kilku głównym problemom. Te problemy to śmierć, sztuka, i spotkanie. Strach przed śmiercią rujnuje życie bohatera, uniemożliwia mu "spotkanie" z bliskimi, dzięki sztuce stara się odnaleźć drugiego człowieka i w pewnym sensie mu się udaje. Banalne w ch#j.