czy można o niej powiedziec, że była trochę narcystyczna? liczę na wasze opinie ;)
Zdecydowanie tak. Matka na początku wydawała mi się zazdrosna o córkę o Nowy Jork o to wszystko czego ona już mieć nie mogła. A w latach późniejszych było to już tylko czyste uzależnienie. Miała niesamowity "dar" wmawiania Edith wielu rzeczy... Takie jest moje zdanie w tej kwestii ;).
Oczywiście że tak. Wiedziała o marzeniach córki i skrupulatnie wybijała jej to z głowy. Sama zrezygnowała ze śpiewu który tak bardzo kochała, dlatego uznała że skoro ona nie może robić tego co uwielbia to córka też. Gdy Edith była załamana po rozstaniu ale miała ten casting matka powiedziała że ma wracać do domu, że ma jeszcze czas. nie pozwoliła jej się spełniać. uzależniła ją od niej. to smutne.