Po pierwsze ciekawy pomysł przeniesienia klasyki literatury w "nasze czasy".
Po drugie młodzi aktorzy staja na wysokości zadania( chociaż Malkovich i Close buli lepsi)
Po trzecie ale najważniejsze doskonala muzyka.
I na koniec reżyser i scenarzyści nie naginali na siłę orginału i mamy zakończenie smutne, ale przwdziwe.
Jeżeli ktoś nie lubi takich historii o milości to warto dla muzyki.
Roman