Sztos
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- pozostałe
Kiepska fabuła, marne zdjęcia, średnich lotów aktorstwo i żenujące dialogi - tak w jednym zdaniu można podsumować "Sztos".
Kinoman na światowym stole biesiadnym, ze strony Polski może otrzymać co najwyżej parówkę. "Sztos" to najgorszej jakości parówka jaką można sobie wyobrazić. Odświeżana ludwikiem i z dużą zawartością papieru toaletowego. Patrząc na ocenę filmu na FW widać, że jednak amatorów tego typu przysmaków w Polsce nie brakuje.
Za tydzień pewnie nie będę pamiętał, że oglądałem ten film. No, chyba że dostanę na maila informację z FW, że jakiś smakosz papieru toaletowego postanowił w niewybrednych słowach pokazać jak bardzo się mylę.
Ktoś kto ocenia "Uśpionych" na 6 a "Terminatora" na 8 raczej sam jest smakoszem papieru toaletowego.
ja wiem ze to byly inne czasy itd ... ale gdyby nie cycki gawryluk to bym spal po 10 min ...
Bardzo slaby, dialogi prymitywne wrecz.
Jakos mam nieodparte wrazenie, cze czuje tutaj ciagle ten warsiawski powojenny klimacik, jak w wiekszosci polskich filmow. Przerazajace.
"Warsiawski klimacik"? A co ty wiesz o warszawskich klimatach? Zgodzę się z jednym. Film rzeczywiście nie najwyższych lotów.
Bo Sztos nie jest filmem gdzie akcja jest dynamiczna i wszystko podane jest na tacy...też nie jest to komedyjka dla paczki znajomych, ktorzy chca sobie umilić wieczor śmiechem przed ekranem...jak zalezy ci na takim kinie to faktycznie Poranki Kojota sa dla ciebie...
To w "Sztosie jest coś trudnego do zinterpretowania? Jakieś wielkie enigmatyczne przesłanie, którego nie zdołałem rozszyfrować? Jak dla mnie wszystko jest podane na tacy. Morał o przyjaźne i znikomej roli pieniędzy w ludzkim szczęściu bla bla bla... Nie mów mi proszę, że to cos skomplikowanego lub oryginalnego. Po prostu "Sztos" mnie nie wciągnął i uszanuj proszę moją opinię, bo ja do twojej nic nie mam. Po prostu tobie film przypadł do gustu, a mi nie.
Pozdrawiam!
PS: Oglądałem "Sztos" sam, a nie z "paczką znajomych" .
Sztos w przeciwieństwie do Poranku Kojota czy e=mc2 jest w sporej mierze oparty na faktach..tez nie dopatruje się w tym filmie jakis wartosci ktorymi móglbym w życiu się kierować, zresztą nigdy od kina nie oczekiwalem wielkich moralow, bardziej rozrywki...
W zwiazku z lekko biograficznym charakterem filmu nie ma w nim zbyt wielu fajerwerkow, jest za to uchwycony specyficzny klimat cwaniackiego połswiatka PRLu...może taki jestem, ze cenie w filmach polskich klimat, a akcja i fabula schodzi na dalszy plan...
Po prostu nie czuję tego klimatu i tyle. Może dlatego ten film wydaje mi się usypiający. Cóż nie wszystko jest dla wszystkich. Na tym skończmy. Miłego dnia.
No właśnie, nie czujesz klimatu, bo go nie znasz i wcale się Tobie nie dziwię, iż Cię zanudził... Kiedyś uczono nas na przykład, że pisząc do kogoś: Ty, Tobie, Ci, Ciebie, piszemy z wielkiej litery, to taka forma grzecznościowa, taki szacunek względem drugiej osoby i dobre wychowanie. Dzisiaj walicie z małej i wołacie o szacunek od innych. Inne czasy, z jednej strony dużo lepsze, a z drugiej... Ech, taka komedia się już nie powtórzy, to trzeba było przeżyć, teraz jedynie Wy możecie popatrzeć ale i tak tego nie rozumiecie... Pozdrawiam :)
Stary, szanuję opinie innych ludzi ale być może po prostu jesteś z innej nowszej epoko i najprościej w świecie nie czujesz klimatu tego filmu (na pewno). NIe zagłębiam się w Twój profil bo mnie to nie interesuje ale postaraj się zrozumieć że są ludzie którzy pewnie nieco lepie czują realia na jakich jest oparty ten film i po ogólnej ocenie jak widać są w większości (na szczęście).
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
