Nawet jeśli 'Sztos' nie jest filmem podobnej jakości jak 'Kiler', 'Poranek kojota' czy 'Chłopaki nie płaczą' to jednak wzbudza sentyment za tymi dobrymi czasami polskiego kina (w większym stopniu) i za czasami słusznie minionymi (w stopniu mniejszym). Bo było jak było i tylko tacy cinkciarze jak Eryk czy Synek naprawdę mogli się dorobić... I o ironio sam fakt usadzenia ich w tej teraźniejszości/przyszłości na wysokich stołkach nawet półtorej dekady po premierze dalej jest aktualny. I nie ma chyba wyboru, by się to zmieniło trzeba czekać kolejne kilkanaście lat. Jak na debiut reżyserki film na niezłym poziomie, z bardzo dobrą grą Nowickiego i Pazury, jeszcze przed zdobyciem tej ogólnokrajowej sławy oraz ciekawym przedstawieniem tego drobnego podziemia. I nawet jeśli obok tej siódemki może być mały minusik to jednak film nadal dużo lepszy, niż te świeżo kręcone.