Oglądnąłem tylko z jakiejś tam sympatii do serii, bo pomimo że od pewnego czasu to tępe, przewidywalne kino akcji to jakoś się podoba. Ten film jest chyba najgorszą ze wszystkich części. W pewnym momencie miałem wrażenie, że twórcy po prostu mówili "skończmy jakoś to gówno, tu daj wybuch, tu daj wyścig, tu jakieś głębokie myśli". Nie doszukuję się i nawet nie specjalnie jakoś oczekuję realizmu, ale takiej przesady też nie idzie wytrzymać. Wszystko sztucznie układane by jakoś skleić jedną scenę. Kilka przykładów- Dom z torbą granatów jechał przez ten parking jeszcze zanim utworzyła mu się magicznie droga do skoku. Co on niby chciał zrobić i jak je w ogóle zawiesił? Hobbs nagle zeskakuje na karetką na drona? Skąd wiedział gdzie są? Podczas odbiania Ramsey wszystko tak pięknie się układało i gdy Dom spadł z klifu nagle przestali ich szukać? Wszystko na siłę sklejone, akcje przewidywalne, momentami odgadywałem dialogi i wiedziałem dokładnie co się stanie. Ten film jest nastawiony chyba tylko na zarobek tytułem, obsadą i śmiercią Paula Walkera.
Ten film nie zasługuje nawet na ocenę 4. Bez urazy, ale fabularnie (czy jak to określić) może zadowolić może sześciolatka, albo widza niedzielnych "hitów" TVNu.
Odkryłeś błąd który mi się wkradł i podniecasz się jak stara baba na targu.
Bez komentarza.
Zapytałbym której dokładnie wypowiedzi nie zrozumiałeś, że aż tak krzyczysz o brak logiki, ale to się mija z celem. I tak nigdzie nie dojdziemy. Może po prostu przeczytaj owy wpis kilkakrotnie.
Dlatego zalecam aby skończyć tę dziwną wymianę zdań. Ze swojej strony oficjalnie ją kończę. Bywaj! Obyś w końcu znalazł filmy w swoim guście, moja ty zagubiona owieczko :)