Szybcy i wściekli 8
The Fate of the Furious
2017
Kolejna część pewnie będzie w kosmosie, może na Marsa polecą tymi samochodami :D. Bardziej debilnego filmu nie widziałem. Ani to sf, ani to sensacja, pieron wie gdzie to zakwalifikować. Po obejrzeniu trailera podziękuję.
Jedynie Marvel potrafi to przebić, ale że nie oglądałem żadnego filmu od tej Gniotlandii, to strzelam w ciemno.
Dlaczego to obejrzałem?
Bo miałem ochotę na coś najdenniejszego.
Film genialny, o wiele lepszy niż 6 czy 7 część, duuuuża dawka humoru, uśmiałem się i to jak ! Cała sala pękała od śmiechu. Polecam koniecznie, bo warto obejrzeć :)
Bajka totalna nawet w grach np. GTA 5 nie ma takich możliwości jak w filmie rozwalania czy innych rzeczy. No i 9 bank w kosmosie będzie.
w kolorze szarości, pozbawiony energii i smaku, nawet nie zwiotczały, tylko już suchy taki że aż sztywny, a aktorzy mam wrażenie że szli na plan jak do szkoły za kare, nie widząc w tym sensu ani nadziei tylko znużenie i niesmak.
Byłem pewien że 7 część będzie ostatnią jaką zobaczę ze względu na to że jak dla mnie najciekawszy aktor zginął i gdy usłyszałem że kręcą 8 część to bałem się że po prostu zastąpią Paula jakimś słabym aktorem i zrażą mnie do tego stopnia że gdy tylko go zobaczę wyłączę i będzie koniec dla mnie tej serii.
Jednak miło...
Pic na wode wszystko. Toretto dno. Taki twardziel a laska go owinela wokol palca i rzadzi. Smieszna bezradnosc. Caly film bez jaj.
Czy tylko mi sie wydaje czy jego tez wezmą do ekipy by schwytać toretto? Jak gangster i morderca Chana ma tym razem partnerować ekipie ktorą chciał wykończyć w siódmej części??? Mam nadzieję że z tego filmu nie będzie kolejnej zje******nej papki jak to zrobili z ostatnią cząścią Terminatora gdzie wyłączyłem po 15...
w STRINGACH rozpoczynają wyścig na pustyni "Szybkich i wściekłych 7", którzy są rzekomo hołdem dla zmarłego tragicznie Paula Walkera.
Kamera majestatycznie wjeżdża właścicielce pośladków pod spódniczkę (ona sama nie jest tu istotna, chodzi tylko o jej wycinek, element), celebruje je.
JAMES WAN jako pierwszy tak...