PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=210606}
5,8 190  ocen
5,8 10 1 190
Tôkyô zonbi
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

spodziewałem się znacznie więcej po tym filmie, a dostałem tylko przyzwoitą czarną komedię z
zombie. Po bardzo obiecującym początku, pełnym znakomitego humoru tempo akcji nagle siada,
robi się nudno i nieśmiesznie. Nie sposób jednak odmówić tej produkcji sporej dozy
oryginalności, zwłaszcza w drugiej połowie...

Japonczycy i zombie? A czemu nie, skoro nawet w Finlandii powstal "Winter of the Dead".
Mitsuo (Sho Aikawa pamietany z tytulowej roli w "Zebraman" i kilku innych filmow Miike) i jego niezbyt rozgarniety pomocnik Fujio (Tadanobu Asano!) zamiast pracowac, calymi dniami cwicza chwyty jujitsu. Kiedy ich pracodawca...

fajny filmik ;) szczegolnie, gdy nie zwracali uwagi na zonbi tylko cwiczyli zapasy :D

9/10

ocenił(a) film na 9

Trzy powody, dla których warto (trzeba) zobaczyć "Tokyo Zombie":
- Sakichi Sato - człowiek ten napisał scenariusze do dwóch z najlepszych dzieł Takashiego Miike - "Ichi the Killer" i "Gozu",
- Sho Aikawa - jeden z ulubionych aktorów Miike i jeden z moich ulubionych spośród jego ulubionych;) ma na swoim koncie...

Do filmu podszedłem ze sporym oczekiwaniem na dobry produkt. W końcu takie nazwiska jak Sakichi Sato, Tadanobu Asano i Sho Aikawa zapowiadają coś na co warto poświęcić szczególną uwagę. Szczerze mówiąc nie jestem do końca przekonany do efektu finalnego jaki został uzyskany, ale wynika to raczej z moich przyzwyczajeń co...

więcej

opis filmu

ocenił(a) film na 10

"Tokyo Zombie" to szokujący film typu "survival film/road movie". Występują w nim znani japońscy, undergroundowi aktorzy: T. Asano znany m.in. z takich pozycji, jak "Zatoichi" i "Ichi the Killer" oraz S. Aikawa ("Gozu," "Dead Or Alive"). Głównymi bohaterami są Fujio i Mitsuo, dwaj przyjaciele, żyjący nieopodal Tokio,...

więcej

Beznadziejny

użytkownik usunięty

Wiele widziałem filmów, które nie powinny się w ogóle pojawić na rynku. Wiele straciłem godzin na bezsensownych produkcjach. Niestety muszę znów przełknąć gorzką pigułę. Poświęciłem bezcenny czas na tyle co pod nazwą "Tokyo Zombie". Miałem nadzieję na niezłą komedię, ale przeceniłem tym razem zdolności japońskiego...