Kuna, Woronowicz czy Ostaszewska w typowych znanych dla siebie rolach... Jeden dupek, druga suchotnica, trzecia powściągliwa.. typowe dla nich role. Sytuacje przewidywane, proste aczkolwiek śmieszne, nie drażnią, można się pośmiać.. niestety do 80 minuty, potem sytuacja od ślubu na plaży i występ Ostaszewskiej to oderwany fragment kompletnie niepasujący totalnie z innego świata spieprzył zakończenie. Ale generalnie tragedii nie ma.