Jedynka była bardzo dobra. Oczywiście przed obejrzeniem dwójki słyszałem, że jest to film w zupełnie innym stylu. Nastawiłem się by nie oceniać tego filmu jako typowy slasher, a bardziej horror komediowy. Niestety ten film absolutnie leży na każdym polu. Nie jest ani trochę zabawny. Wywoływał u mnie tylko poczucie zażenowania. Nie jest to nawet film tak zły, że aż dobry, raczej tak zły, że aż żałosny. Nawet brak tu ciekawych scen gore, a i nie widzimy zbyt wiele zabójstw. To kompletny crap, którego nikt nie powinien oglądać.
Mam bardzo dużą dozę tolerancji w podejściu do gniotów, nie kojarzę w zasadzie filmu, którego nie obejrzałem do końca, nieważne jak kiczowaty by był. Tutaj po godzinie wyłączyłem - nie dałem rady obejrzeć ani sekundy więcej.
Ten film testuje tolerancję na debilizm i ludzką głupotę. Albo chłoniesz i się śmiejesz, albo odpadasz. Ta parodia miała czemuś służyć. Wszystko jest tu w krzywym zwierciadle pokazane, krzywe oblicze pierwowzoru niczym klauny w cyrku. W jedynce też świry były karykaturalnym odbiciem męskiej części podróżowiczów, tu cały świat jest chory psychicznie. Tylko, że to było głupie.