Pamiętam, że gdy obejrzałem "Terminator 2: Dzień sądu" po raz pierwszy na VHS w pierwszej połowie lat 90 minionego wieku, zrobił na mnie kolosalne wrażenie. Później przy każdej nadarzającej się okazji sięgałem po ten film gdy prezentowany był ku mojej uciesze w telewizji polskiej. Dziś po latach nadal uważam ten film za dzieło znakomite i niedościgniony wzorzec dla współczesnych twórców światowego kina. Nic się w tej materii nie zmieniło, być może oprócz tego, że w dzisiejszych czasach stosunkowo rzadko można obejrzeć tak kapitalne kino w telewizji, zdecydowanie bardziej wolałbym przypominać sobie każdego roku "Terminatora" czy "Terminatora 2", aniżeli komedie romantyczne tak polskie jak i zagraniczne, których masowe emisje w publicznej telewizji wychodzą mi już bokiem.
O dobrym w filmie swiadczy to ze zapada w pamiec. Ja pamietam kiedy ogladalem go po raz pierwszy ten film, od ktorego momentu i gdzie a minelo juz jakies 15 lat.
Święta racja. Jestem podobnego zdania. Terminator krótko mówiąc to genialny film, który zapada bezlitośnie w pamięć. Klasyk sam w sobie.