T-1000 jest ulepszonym prototypem terminatora, zbudowanym ze stopu mimetycznego, (seria 1, model 1A, typ 1000). Może przyjąć kształt i wygląd każdego trwałego ciała stałego o rozmiarach zbliżonych do człowieka lub przedmiotu. T-1000 modyfikuje ręce do kształtu broni białej (haków, ostrzy etc.). Nie potrafi wytworzyć broni palnej, chemikaliów ani bomby, ponieważ posiadają one skomplikowane i ruchome części oraz inne od stopu mimetycznego substancje, których T-1000 nie jest w stanie wytworzyć tak wiec jak T-1000 przeniósł sie w czasie skoro wg Camerona podrozowac w czasie moze TYLKO człowiek albo cokolwiek okryte żywa tkanka przecież skóra ma jakaś tam strukturę I gdzie u diabła znajdował sie mikro chip (to tez jakas struktura:D) albo jak taki metal moze myśleć. Jak dla mnie to POTĘŻNE błędy które rozwalaja cały (tak dobry film) dlatego moja ocena niestety spada do 7
Wypowiedź człowieka z wyższym wykształceniem. Brawo!
Ja też chce sobie walnąć jakąś hipotezę na temat stopu mimetycznego. A dlaczego nie możemy przyjąć że ciekły metal był połączony ze zwykłym dna. Wyjaśnia to nawet podróż w czasie i inne rzeczy. Jak dla mnie idealnie pasuje takie rozwiązanie. A na 100% jak zostało to zrobione odpowiedź zna SkyNet.
Panie Zyga152 pewnie przygotuje pan jakąś wyrafinowaną odpowiedź na mój post. Więc uprzedzę pana. Jestem młody, nie mam dużego wykształcenia a także nie znam się na elektronice nie mam ADHD i co tam pan sobie wymyśli. Jeżeli chce pan mnie w jakiś sposób obrazić to proszę sobie darować i po prostu nic nie odpisywać i nie zwracać uwagi na mój post.
P.S
Na samym początku wspominał pan coś o Kbk ak i że zwrot AK 47 jest nieprawidłowy. Jest pan w błędzie Ak 47 jest prawidłową nazwą a Kbk ak (także prawidłowa nazwa) jest polską nazwa przypisaną do tej broni. Dowiedziałem się o tym podczas odbywania zasadniczej służby wojskowej. Zaznaczam żeby mi pan nie zarzucił nie znajomość z powodu tego że nie byłem w "Wojsku"
Pozdrawiam
Nie nie jestem w błędzie! Zwrot AK 47 jest nieprawidłowy i jest to błędna nazwa dla tego karabinu wywodząca się jeszcze z początków okresu jego produkcji... Jeśli któryś z twoich "znajomych twarzy" z plutonu użył takiej terminologii (bo nie wieżę że był to ktoś z kadry) to niestety wprowadził cię w błąd...
Kadra nam tak podawała sprawdziłem nawet w zeszyciku. Prawidłowa nazwa jest to po prostu AK bez 47 a kbk ak jest polskim oznaczeniem tego karabinku.
koniec offtopu
Pozdrawiam.
Nie będę się z wami wykłócać czy nazwa AK47 jest prawidłowa czy nie, za to wiem na pewno że obaj mylicie się co do jednej kwestii: Kałasznikow nie jest karabinem. Kałasz to pistolet maszynowy. Karabin cechuje cięższy kaliber oraz nie magazynek tylko taśma z nabojami.
No ja to słyszałam od jednego eksperta od broni że Kałasz jest pistoletem, nie wymyśliłam sobie tego.
Poza tym zobacz sobie tu ---------> http://polish.ruvr.ru/2011/11/25/61015079.html
No to "niezły" ekspert!!! Link który wkleiłaś jest totalną bzdurą przypominającą odnośniki z wirtualnej polski...
Kaliber może być większy a nie cięższy! Wiesz co to w ogóle jest kaliber? Bo z tego co napisałeś to od razu widać że nie masz bladego pojęcia o uzbrojeniu i balistyce a zabierasz głos w temacie! Radzę się douczyć, poczytać i PRZEDE WSZYSTKIM zmienić "ekspertów" i nie próbuj mnie pouczać bo dla twojej wiedzy zajmuję się uzbrojeniem już 12 rok a takie komentarze jak twoje aż bijące NIEWIEDZĄ wyprowadzają mnie z równowagi!
Dla twojej wiedzy armia polska wycofała już z użycia kałasznikowa sukcesywnie zastępując go Berylem i wiesz jaki ten karabinek ma kaliber? - Podpowiem 5,56 a wiesz dlaczego? - Ponieważ jest to standard NATOwski - żeby żołnierz polski będący np. w Afganistanie mógł brać ammo zamiennie np. od Amerykanów...
Dalej - wiesz jaki najczęściej kaliber ma broń krótka? (np. używany przez polską armię pw 83 albo Wist?) - Podpowiem 9mm i co ty na to? A zapomniałem przecież twój ekspert powiedział Ci że ma "cięższy" kaliber to pewnie jest karabinem a nie pistoletem:)
A co do twojej taśmy to także używany przez polską armie karabin PK ma także kaliber... No ale to już się douczysz...
Nie no poważnie? No dobra niech Ci będzie, ja słyszałam o pistolecie maszynowym Kałasznikow ale być może że to błąd. Całkiem możliwe ekspercie...
Sprawdziłam, Kałasz jest karabinem, typowo wojskowym. Ma długi ostro zakończony płaszczowo ołowiowy pocisk i być może to świadczy o tym że trzeba zaliczyć go do kategorii karabinów.
Faktycznie na dzień dzisiejszy to totalna bzdura, a powiem więcej, że na rok 2029 to chyba nie za bardzo się naukowcy "wyrobią" z tym stopem mimetycznym.
Poza tym jakakolwiek inteligentna istota musi mieć swego rodzaju strukturę stałą,a nie płynną!
Ktoś tu gadał o "płynnym chipie" do jasnej cholery - takie typu urządzenie nawet wielkości pendrive muszą być kością, a nie budyniem!
Pod tym względem tutaj film pada, ale nie można serio interpretować to co pokazuje Hollywood i tyle!
Ja wiem, że by może za 50 lat ktoś wymyśli coś o czym nawet w dniu dzisiejszym nie śni się fizjologom..... yyy (k... za dużo Kiepskich oglądam) filozofom !
Poza tym ułatwie Ci zadanie i zadam I pytanie które położy lagę już na całej fabule tego filmu!
Jakim oni cudem podróżowali w czasie?!
Nie da rady! Zatrzymać czas - można by choć zapewne żaden uczony by dziś nie odpowiedział jakich obliczeń matematycznych i urządzeń zastosować, ale go cofnąć nie sposób!
No tak ja też nie wierzę aby podróże w czasie były kiedykolwiek możliwe ale zakładamy że w tym świecie jaki sobie wymyślił Cameron są one możliwe i ja to kupuje - fajny pomysł i fajnie się ogląda... Ale jeśli pisząc scenariusz w którym pokazuje się widzowi świat (gdzie podróże w czasie maszyny itd) ustalił jakieś zasady - w tym przypadku że podróżować w czasie może tylko człowiek albo coś co jest okryte żywą tkanką (tak tłumaczy się podróż t-800 w 1 części - oczywiście było to wymyślone na potrzeby filmu i to działa w obydwie strony bo zaraz pojawiło by się pytanie dlaczego nie wysłano jakiejś nowoczesnej maszyny latającej itp. A więc wysłano robota okrytego żywą tkanką aby mógł wykonać proste zadanie wtopienia się w tłum i zlikwidowania kobiety... I pod to został wymyślony scenariusz - tylko żywa tkanka itd...) to niech się ich trzyma konsekwentnie do końca a nie najprościej w świecie zmienia się zasady gry na potrzeby 2 części...
Ktoś wcześnie próbował wmówić mi że ( UWAGA to jest DOBRE:) t-1000 OSZUKAŁ(!:) wehikuł czasu!
Albo że metal przecież jest żywy)))))))))
Tak więc uprzedzam "nowych czytaczy" tematu, którzy co jakiś czas wtrącają swoje 3 grosze do tematu jak np. ostatnio speed664 - wszystko zostało już na łamach 5 stron w miarę możliwości wyjaśnione!
I nie żeby jak speed664 wtrącać się do tematu nie czytając wszystkich postów i powtarzając debilne. dziecięce teorie, które już paru innych dzieciaków na siłę próbowało wciskać! Takie zajmowanie głosu nie czytając wszystkich postów i nierzadko powtarzając się to naprawdę jest robienie z siebie błazna...
To W T3 zrobili to bardziej racjonalnie, gdyż widać, że Terminatrix jest pokryta czymś w rodzaju "skóry" która zmienia wygląd, ale nie kształt co najważniejsze, abstrahując od T-1000, "kicia" nie potrafiła zmienić swojej giry w nóż!
Tak to powinni zrobić w T2, T-1000 powinien być futurystycznym cyborgiem pokrytym specyficznym materiałem pozwalającym na zmianę wyglądu i nic poza tym!
Jeśli by się tak stało to nie mieli byśmy tak ożywionej tutaj dyskusji, gdyż takie pytania: gdzie procek, gdzie struktura układu itd. nie miała by miejsca bo wszystko byłoby jasne!
Obejrzalem wczoraj ten film i sie nad czym innym zastanawiakem. Czy te Terminatory nie powinni byc "ciezsi"? Wkoncu to sa maszyny, a ten T 1000 to sam metal. Chodzi mi np o scene jak Arni siada na motor. Wedlug mnie motor powinien "usiasc" pod jego ciezarem. Tak jak bylo to w filmie X Men Geneza Wolverine, gdy on caly wypelnionu metalem adamantium usiadl na motorze.
Proste: W Terminatorze nie pomyśleli o tym, a w filmie Volverine wpadli na pomysł, ze ktoś kto ma metalowy szkielet musi byc cięższy od normalnego śmiertelnika!
I tyle, po prostu ktoś pracuje nad filmem dłużej a ktoś krócej.
Komuś wpadnie do głowy, że "zawalił" przy tej scenie, a ktoś pomyśli, że my (odbiorcy) pomyślimy, że tak ma być,albo po prostu nie zauważymy!
Bywaj!
W T3 kwestia masy terminatora poruszona była gdy próbował go podnieść sanitariusz i wtedy też sobie pomyślałem o motorze w początku filmu T2:)
Dokladnie. O tym zapomnialem:) jeszcze powiedzial jesli dobrze pamietam "on chyba wazy tone"
A ogladales Terminator 3? Tam byla scena jak Arniego chcial strazak albo policjant podniesc z gruzow i za cholere nie mogl, jeszcze powiedzial ze z tone chyba wazy, wiec raczej nie byl lekki
Terminator skończył się na T2 ... Każda następna część to "komedia" i tak traktuję też tą scenę ... to już nie jest science Fiction
T3 jest filmem dobrym jeśli patrzy się na niego w oderwaniu od dwóch poprzednich części , zwłaszcza przypadły mi do gustu zawarte w nim sceny rodem z komedi sensacyjnych takie jak ta :
watch?v=inPijjFNNSI
Natomiast brakuje tego czegoś co czyni film nieśmiertelnym jak w przypadku 1 i2 :
Proponuję odejść na chwilę od tematu i porozmawiać o czymś ciekawszym np o : http://www.filmweb.pl/film/Terminator%3A+Ocalenie-2009-186343/discussion/Postara m+si%C4%99+wam+wyt%C5%82umaczy%C4%87+dlaczego+walka+z+maszynami+w+przysz%C5%82o% C5%9Bci+jest+absurdem.,2131596
Zyga152.... przeczytałem parę stron tego tematu i chciałbym coś dodać :) Otóż:
- Zgadzam się z autorem tematu iż jest to błąd logiczny, terminator 2 (T-1000)nie jest pokryty żywą tkanką, tylko mimetycznym stopem a to dyskwalifikuje go do przeniesienia w czasie (chyba, że Cameron ma coś ciekawego do powiedzenia w tej kwesti ;P :)
- To jest tylko zdanie AUTORA i nie musimy się z nim zgadzać, skoro dał ocenę 7 to niech taka będzie, dlaczego nagle wszyscy się tak oburzają, że to prowokacja itp itd. Gość wyraził SWOJE zdanie a tu taka wrzawa.
- Możemy snuć teorie, że to jest nowy wehikuł, który został udoskonalony... itp itd.
Dla mnie natomiast film (pomimo tego niedopatrzenia) jest arcydziełem, oglądałem go za łepka, bałem się tak samo jak na części 1. (mam oba filmy do tej pory na kasecie vhs ). Nie zapomnę jak po obejrzeniu części 1 wracałem do łóżka. W przedpokoju staneła mama, widziałem tylko sylwetkę nie widziałem twarzy (było ciemno), nagle dość felernie załamało się światło z ulicy i mamy oczy zrobiły się..... czerwone ( tak jak w aparatach usuwa się efekt czerwonych oczu)... Myślałem, że umrę ze strachu !
Pozdrawiam:)
"ty chyba nie wiesz o co chodzi w filmach i mimo że jesteś strasznie szczegółowy jest id...."
A ty co robisz? Co ten post wnosi do tematu? Nie wiem z kim się utożsamiasz pisząc "wiedzielibyśmy"...
poza tym jakbyś nie zauważył to ja założyłem temat więc nikt ci nie każe zabierać głosu...
jak masz wątpliwości co post wnosi to go powtórzę
wczoraj
ty chyba nie wiesz o co chodzi w filmach i mimo że jesteś strasznie szczegółowy jest id....
No i jak ten post ma się do tematu? Na Języku Polskim nie uczono cię pisać na temat?
Idź zaśmiecać (a raczej "śmieć") inne tematy dzieciaku...
Nie przeczytałam wątku do końca, bo dyskusja przerodziła się w wyzwiska, ale mnie po obejrzeniu filmu nie zastanawiała żywa tkanka T-1000, a coś o wiele prostszego, mianowicie zdolność imitowania przez ten płynny metal, którym terminator był, ubrań.
Wielokrotnie widać, że T-1000 wtapiał w siebie policyjny mundur, po czym wytwarzał go z powrotem, więc ja przyjmuję, że tajemnicze tworzywo z którego został zbudowany/wykonany ma taką właściwość - przemiany w inne nieskomplikowane tworzywo. Mam na to jeszcze jeden dowód, w szpitalu psychiatrycznym, gdy atakuje strażnika przy automacie z kawą, wtapia się w podłogę, która prawdopodobnie nie była metalowa. Co za tym idzie, gdy T-1000 potrzebuje wtopić się w podłogę, przemienia się w beton lub linoleum, gdy potrzebuje przyjąć kształt człowieka wytwarza skórę (znika problem wehikułu) i ubranie, być może gdyby potrzebował przyjąć kształt wielkiego psa, wytworzyłby sobie sierść ;)
Z punktu widzenia nauki przemiana metalu w materiał czy sierść jest oczywiście idiotyczna, ale terminator przybywa z przyszłości, więc metal, z którego jest zrobiony, nie musi być tym, co metalem nazywamy dziś. Cameron może w swoim świecie przedstawionym wymyślić substancję jaką chce i nadać jej takie właściwości i ograniczenia jakie chce. W tym przypadku nie ma braku logiki.
Tak czy inaczej, nawet gdyby była, jestem w stanie przymknąć na to oko, o wiele bardziej boli mnie "paradoks czasu", jak go nazywacie, który pojawia się chyba w każdej części. W tej okazuje się, że gdyby nie wysłano w przeszłość pierwszego terminatora, Skynet by nie powstał, nie byłoby wojny i.. pierwszego terminatora. Przeglądałam wątki, rozumiem pomysł, ale niestety nadal mi się nie podoba. Wiele osób uważa, że T2 jest lepszy od T1, w moim odczuciu T1 jest bardziej surowy, a T2 bardziej rozbudowany. Zobaczymy jakie będą kolejne części.
Tak jak napisałam wcześniej T-1000 prawdopodobnie na początku miał żywą tkankę na sobie a potem dopiero jego płynny metal zaczął imitować ubranie.
W sumie można by się tego podczepić i poabstrachować, że gdyby nie był pokryty chwilową żywą tkanką (którą od razu po podróży zrzucił), to nie miałby potrzeby być początkowo nagi.
Wiem wiem, nagość była po to, by widz początkowo nie wiedział, kto jest dobry, a kto zły, ale można to obrócić na korzyść obrony logiki filmu.
"Wiem wiem, nagość była po to, by widz początkowo nie wiedział, kto jest dobry, a kto zły, ale można to obrócić na korzyść obrony logiki filmu."
Znaczy, gdyby T-1000 nie był nagi, to byś myślał, że jest dobry, bo nie paraduje z fujarą na wierzchu jak Arnold? ;)
Rozumiem Twoje wątpliwości bo sam też się nad tym zastanawiałem już od dziecka kiedy po raz pierwszy obejrzałem T2 i od zawsze tłumaczyłem sobie że T1000 był opleciony ludzką skórą tak jak Arni w 1 czy 2 części metalowy endoszkielet opleciony żywą tkanką tak samo mogło być z T1000 tylko na przejscie w wehikule czasu a potem mógł ją zrzucić albo po prostu uległa zniszczeniu np przy wybuchu w ciężarówce - wydaje mi się to logiczne i powiązane z 1 częścią. Szczerze wątpie i z tym się z Tobą zgadzam w 100 procentach iz jakies udawanie skóry to nie to samo bo nadal pozostaje metalem nie ważne jak wygląda i co imitujea - tylko i wyłącznie ludzka tkanka mogła przejsć .
hahaha, jakim to trzeba być nolifem żeby tak trolić na forum :D
Gostek, przez 6 stron wyzywasz innych ludzi i liczysz, że ktoś poważnie podejdzie do twojej osoby i tematu?
Ok, ok wiem co odpiszesz... " Idioto! To mój temat i mogę wypisywać to co chcę (już przez 6 stron to udowadniasz)"
Wracając do tematu, w części 1 wehikuł czasu "przenosi osobę/maszynę" w inny sposób, widzimy iskry, błyski światła, pioruny i wyładowania elektryczne. W 2 części wehikuł też używa wyładowań elektrycznych z tą różnicą, że w końcowym etapie jest kula, a w niej terminator. Być może ta maszyna czasu to ulepszona wersja poprzedniej, zniszczonej w 1 części i ta akurat zaakceptuje T1000.
Każdy może to zinterpretować inaczej, ale widzę że twoja teoria jest niepodważalna.
Pozdro Z, dzięki tobie miałem zajebistą fazę...
Odpisz proszę jak najszybciej, nie mogę się doczekać Twojej odpowiedzi.
Widać ładną dyskusję tutaj wprowadziłeś :). Powiem Ci, że ja też się nad tym głowię, po kigo czorta t-1000 przeszedł przez ten wehikuł czasu skoro był skonstruowany z płynnego metalu a nie jak t-800 metalowy szkielet + żywa tkanka, która akurat wg. Camerona warunkowała podróż w czasie. I też uważam to za rażący błąd w filmie.
A tak w ramach ciekawostki, namiastkę t-1000 można porównać do tzw. m-blocks, samoukładających się kostek (oczywiście działające wg konkretnego programu). Myślę, że t-1000 był w pewnym sensie zbiorem takich zaprogramowanych miniaturowych kostek dlatego mógł przybierać różne kształty.
Nie czytałem całego tematu strona po stronie bo niestety nie mam czasu, i nie wiem czy ktoś już pisał coś podobnego, ale po obejrzeniu tego filmiku: https://www.youtube.com/watch?v=iUFXXB08RZk
myślę, że wystarczyło T 1000 pokryć skóra tak jak Arniego następnie wpakować do wehikułu, a po przeniesieniu po prostu jednym ruchem z niej wyskoczył, co oczywiście nie było pokazane w filmie, a wystarczyło pokazać kadr z leżąca skóra panie Cameron, zaoszczędził by pan ludziom dużo czasu, oczywiście nie mowie ze tak koniecznie było, bo ktoś możne mieć lepszą teorie ale myślę ze to się trzyma kupy
P.S: jeśli juk ktoś coś takiego przedstawił to napiszcie na jakiej stronie bo nie mam czasu poczytać
Niechce mi się czytać całego postu gdyż widzę dyskusja się rozwineła , ale pozwole sobie wtrącić słówko . Owszem jest to pewien argument jak Napisałeś że ta tajemnicza maszyna czasu przenosi tylko obiekty otoczone żywą tkanką , ale zauważ że nie jest jednoznacznie sprecyzowane KIEDY (w przyszłości) wysłano pierwszego terminatora ( z jedynki ) a po jakim czasie tych z dwójki , może tą tajemniczą maszyne czasu ulepszyli w miedzyczasie i można już (znaczy się w przyszłości ) wysyłać Wszystko np.... ??? Mam na myśli to że z jednej strony MASZ RACJE ale z drugiej strony Cameron zostawił sobie taką jakby furtke i trudno potraktować to jako bug. Można by to wyjaśnić w powstającej obecnie kolejnej cześci Terminatora , ale biorąc pod uwage "stan spójności" ;) obecnie powstających produkcji s-f made in holywood , to myśle że to marzenie ścietej głowy....pozdro
Też myślałem o tym że być może ulepszono wehikuł i doszedłem do wniosku że gdyby tak było to T-1000 wysłano by również np. z jakąś nowoczesną bronią o której mowa np. w pierwszej części...