PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=374529}
6,3 10 850
ocen
6,3 10 1 10850
The Collector
powrót do forum filmu The Collector

thirler nie horror

ocenił(a) film na 7

nie bylo w tym filmie żadnych zjawisk nadprzyrodzonych ani typowych "potworów" więc to thirler nie horror k...a pozatym film mnie miło zaskoczył , no i nieźle urosła Madeline Zima pamiętam ją jako mała dziewczynke z "Niani". film ok. polecam

ocenił(a) film na 5
tarnat

Horror to nie tylko zjawiska nadprzyrodzone i potwory, to gatunek mający na celu wywołanie grozy. Poza tym, czy tytułowy Kolekcjoner nie jest potworem, tego nie wiadomo, w ogóle mało wiadomo w tym filmie i jest jakiś niedokończony. Plusem jest kilka momentów trzymających w napięciu.

ocenił(a) film na 7
dirty_magic

'' jest jakiś niedokończony'' bo pewnie planują kontynuacje (patrz imme3) a horrorem będzie to jak narobią tyle części jak np. "Pilły"

dirty_magic

Cóż, zależy według której definicji. Idąc Twoim tokiem myślenia, również do thrillera można wprowadzić zjawiska paranormalne czy fantastyczne, typu duchy, wilkołaki i film taki nadal będzie się mieścił w gatunku thrillera, tak? No, nie bardzo. To, że "Halloween" czy "Piątek trzynastego" ktoś kiedyś zaklasyfikował do horroru nie oznacza, że we wszystkich te filmy będą wywoływały taki sam poziom napięcia. A są to po prostu historie opowiadające o psychopatach latających za ludźmi z ostrymi narzędziami, które wielu ludzi (w tym mnie) zupełnie nie ruszają.
Zwykło się co prawda mawiać: "Człowiek ten przeżył prawdziwy horror", nie oznacza to jednak, że spotkał on na przykład ducha czy osobę opętaną przez demony, lecz być może został on po prostu sterroryzowany przez agresywnego osobnika lubującego się w zadawaniu bólu innym.
Horror to horror, a thriller to thriller i myślę, że tych pojęć nie powinno się mylić.

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

Nadinterpretacja z Twojej strony i szukanie dziury w całym, horror, to inaczej kino grozy, tyle na ten temat .

dirty_magic

A może jakieś argumenty? Jaki jest sens tworzenia dwóch gatunków, tj. thrillera i horroru, skoro wg Ciebie wszystko można zawrzeć w tym pierwszym, hę?

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

Proszę o cytat, gdzie tak napisałam :)

dirty_magic

Nie napisałaś tego, ale to wynika z Twojego sposobu rozumowania. Tylko nie zaprzeczaj.

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

facepalm

dirty_magic

Heh, i tak właśnie wygląda rzeczowa dyskusja z kobietami :)

Zloty_Deszcz

Sorry, z "kobietami".

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

"Horror nie musi zawierać elementów nadprzyrodzonych (...). Fabuła może być oparta na realnym zagrożeniu i strachu, których głównym motywem są zazwyczaj psychopatyczni zabójcy, epidemia wirusa, groźne zwierzę lub koszmarne wspomnienia czy wizje głównego bohatera. Elementem dzięki któremu możemy rozróżnić taki rodzaj horroru od thrillera jest poziom przemocy w nim zawarty i liczna obecność scen gore."

ocenił(a) film na 5
dirty_magic

Masz prawo się z tym nie zgadzać, ale kogo to właściwie obchodzi, moim zdaniem horror może się obejść bez różnego typu potworów, wampirów itp. i nigdzie nie napisałam, że horror niczym nie różni się od thrillera, więc do czego właściwie się przyczepiłeś ? Sam nie masz żadnych argumentów, napisałam, że horror, to kino grozy, natomiast na temat thrillera nie wypowiedziałam się ani słowem, a Ty dopowiadasz, że nie widzę żadnej różnicy, skąd to właściwie wziąłeś? Zastanów się, zanim do czegoś się przyczepisz, czy rzeczywiście masz troszkę racji, bo tym razem coś Ci się wyraźnie pomyliło. :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
dirty_magic

Kto się czubi tę się lubi. ha ha gatunek (komedia romantyczna). Nie kłucić mi się tutaj!

dirty_magic

"Horror (łac. groza, strach), fantastyka grozy – odmiana fantastyki polegająca na budowaniu świata przedstawionego na wzór rzeczywistości i praw nią rządzących po to, aby wprowadzić w jego obręb zjawiska kwestionujące te prawa i nie dające się wytłumaczyć bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych. Zadaniem horroru jest wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy utworu. Pojawiające się w świecie utworu zjawiska fantastyczne podważają ustalone na początku i akceptowane przez bohaterów prawa świata. Różnica między horrorem a thrillerem polega na tym, że w thrillerze zagrożenie ma charakter realny (np. przestępca, epidemia)."

Jak widzisz, ja znalazłem zupełnie inną definicję horroru. Nie twierdzę, że nie widzisz żadnych różnic między tymi dwoma gatunkami, ale pisanie, że występujący w filmie złoczyńca z krwi i kości może od razu czynić z niego horror, jest zupełnie pozbawione sensu. Thriller należałoby chyba wówczas nazwać komedią... ale po coś jednak te gatunki powstały i nazwanie komedią filmu o szalejącym z siekierą psychopacie byłoby nie na miejscu, nawet jeśli występowałyby w nim jakieś humorystyczne elementy. Dlatego taki film nazywa się thrillerem.

Cieszę się, że przynajmniej tym razem napisałaś: "moim zdaniem", bo w końcu mylić się jest rzeczą ludzką i mimo wszystko nadal Ci się może wydawać, że tematem horroru może być wirus grypy, bo on także może wywołać u pewnej grupy widzów jakiś tam niepokój i dla nich może to być horrorem. Tylko jak to się ma do fantastyki grozy i do zjawisk wykraczających poza te występujące w świecie rzeczywistym? Tego niestety nie potrafię pojąć i dziwię się, jak Ty potrafisz te dwie rzeczy ze sobą pogodzić.

ocenił(a) film na 5
Zloty_Deszcz

Nie chce mi się tego czytać, baw się dalej w szukanie definicji :P miłej zabawy. Masz swoje zdanie, ja swoje i uważam temat za wyczerpany.

dirty_magic

Tak też myślałem :)

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

No coż, w horrorze nie musi być wcale zjawisk nadprzyrodzonych. Na początku XIX i początek XX wieku tak było, ale horror jako gatunek ewoluuje. Ja raczej nie mam problmów z rozróźnieniem - widzę fundametnalną róznicę między np. filmem "Siedem" (thriller) a "Teksańską maskarą piłą mechaniczną" (horror z podgatunku slasher). Podstawową róznicą nie tyle jest bohater ile funkcja przemocy ukazanej w filmie - w tego typu horrorze najważniejszy jest moment zabójstwa, fizycznych tortur jakim poddaje się ofiarę, tam gdzie w trillerze kamera ucieka, w horrorze mamy zbliżenie. horror ma nas zniesmaczyć, wywołać obrzydzenie, odrazę, thriller jak sama nazwa wskazuje ma nam zapewnić dreszczyk emocji - tu ważniejsze jest to co dzieje się pomiędzy zabójstwami, samego zabójstwa często nawet nie widzimy. Oczywiście są filmy, które znajduja się gdzies na pograniczu, które nie tak łatwo zakwalifikować - ale to się dzieje w każdym gatunku, czasami przez swą innowacyjność podobają się zwolennikom obu gatunków, czasem przez swą nijakość, nikomu nie przypadną do gustu.

avinurme

No tak, może i gatunek ten ewoluuje, ale myślę, że ukazywanienie podobnych zbrodni filmowych złoczyńców jedynie w nieco innej formie w dwóch różnych filmach, nie jest wystarczającym powodem do tego, by klasyfikować je w odmiennych kategoriach. Dla mnie filmy takie jak "Teksańska masakra..." czy "Krzyk", mimo że co chwilę leje się w nich krew, nadal pozostają zwykłymi thrillerami. A na przykład wspomniany przez Ciebie "Siedem" zrobił na mnie dużo większe wrażenie (choć żadna ze zbrodni nie została pokazana widzowi w momencie jej dokonywania), ale mimo to nie próbuję na siłę nazywać go horrorem. Ja wiem, że na pewną grupę filmów mówi się slasher, ale dziwię się dlaczego podchodzi to pod horror, skoro z fantastyką grozy nie ma to nic wspólnego, a owy gatunek właśnie z fantastyki (czyli opowieści fikcyjnych, nie mających prawa wydarzyć się w prawdziwym życiu) się wywodzi.
Swego czasu "Dziewiąta sesja" zrobiła na mnie wielkie wrażenie, a "Blair Witch Project" wręcz mnie przeraził. Nie pamiętam, w jak małym stopniu w tym pierwszym filmie była pokazana przemoc, ale w "Blair Witch Project" nie było jej wcale. Możnaby powiedzieć, że to zwykłe thrillery, bo przecież nie widzieliśmy nawet, co się tak naprawdę stało, ale to właśnie świadomość tego, że za całą sprawą nie stoi sam człowiek, tak działa na wyobraźnię. Nie mówię, że ani krwi, ani biegających z nożami psycholi, ma nie być, ale niech ich obecność w filmie będzie jakoś uzasadniona, a ich działania niech budzą w odbiorcy prawdziwą grozę, jak przystało na horror.
Tak, jak piszesz, są filmy, które trudno jednoznacznie nazwać, a czasem różnorodność ich interpretacji może nam wręcz na to nie pozwolić. W takich przypadkach jestem w stanie to zaakceptować. Tak miałem na przykład z filmem "Zejście". Niby ganiały w nim jakieś potwory, ale ostatecznie byli to tylko praprzodkowie człowieka, których ewolucja poszła w innym kierunku. Ten film mógłbym nawet nazwać dramatem, bo końcówka nieźle mnie zdołowała.

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

Tyle, ze ty opisujesz swoje indywidualne gusta, a ja piszę o typologii. Slasher nie jest thrillerem, jest swego rodzaju oddzielnym gatunkiem posiadającym własny styl, ramy fabularne, schematy i w końcu odmienną grupę odbiorców. A do horroru jest zaliczny, nie z tego faktu, że ciebie osobiście filmy z tego gatunku mniej czy bardziej straszą, tylko o to jaki efekt docelowy mają wywołać, a to czy im się udaje czy nie to zupełnie inna kwestia (zresztą obiektywna opinia w tym temacie nie jest zbyt możliwa, to co ludzi przerażało 20 lat temu, dziś nie zaszokuje 6latka). Kiedy pojawiał się na ekranach Piątek 13tego, jego twórcy wiedzieli do kogo kierują swój film, choć pierwsza część była "prawdopodobna" to już kolejne bez problemu sięgały do typowych "nadnaturalnych" rozwiązań i odbiorcy nie traktowali tego jako czegoś dziwnego, spróbuj sobie wyobrazić jak został by przyjęty seqel np. Milczenia owiec, w którym Hanibal Lecter, zabity w poprzedniej częsci wstaje z grobu po porażeniu piorunem... tak samo jak nie dziwi nas że siekiera w głowie Michaela Mayersa nie robi na nim większego wrażenia, a gdyby coś takiego zdażyło się w Seven, film został by wyśmiany.
Horror wywodzi się z fantastyki, dlatego że gdy powstawał, takie rzeczy ludzi straszyły, i to jest podstawowa funkcja horroru (jeszcze raz powtórze funkcja, to do czego jest zaplanowany, a nie to czy ciebie czy mnie on przestraszył - na mnie np. wspomniany BWP nie zrobił, żadnego wrażenia). Ludzkie lęki ewoluują wraz ze społeczeństwem i twórcy horrorów na to reagują, przez co sam gatunek także i staje się szerszy.

Zresztą z tego co piszesz cos takiego jak horror w ogóle nie istnieje, bo skoro ma zaweierać tylko to co niemozliwe, a w sumie wszystko jest teoretycznie możliwe - duchy (energia wywołująca drgania, na nieznanej częstotliwości), wampiry, wilkołaki (wirus, ewnetualnie mutacja genetyczna), zombie (wirus) itd.

avinurme

Wiesz, nie mnie jedynego filmy typu "Teksańska masakra" nie ruszają. Myślę, że ludzi podzielających moje zdanie na temat tego, czym jest horror, jest co najmniej tylu samo, co tych, których przeraża facet biegający z piłą mechaniczną, i którzy upierają się, że to już horror. Skoro, jak twierdzisz, mają te filmy wywołać taki, a nie inny efekt, to dlaczego tego nie robią na tak dużą skalę, na jaką niby powinny? Jak przeczytam w opisie filmu, na który chcę iść do kina, że jest to horror, mam się go od razu przestraszyć, bo powinien on tak działać? To nie ma sensu. Slasher może mieć swoją odrębną grupę odbiorców, ale niech nie podpinają tego od razu pod jakiś gatunek, a już na pewno nie pod horror, bo każdy logicznie myślący człowiek widzi, że bliżej mu do thrillera niż horroru.
Myślę, że nie po to kilkadziesiąt lat temu wymyślono gatunek horroru, by teraz rozkładać go na jakieś podgatunki lub mylić z zupełnie innymi, nieodpowiadającymi charakterowi filmu. A później widzowie są niezadowoleni, bo w gazecie było napisane "horror", a w filmie zobaczyli hektolitry krwi, rozlewane przez człowieka, który miał ciężkie dzieciństwo.
Podobnie jest też z filmami, w których są sytuacje do pośmiania się, ale równie ważną rolę odgrywają w nich wydarzenia tragiczne, o czym niektórzy już zapominają i określają go mianem komedii. Nie ma co problemu tłumaczyć tym, że gatunki filmowe ewoluują, jeżeli dokonuje się to bez przestrzegania jakichś fundamentalnych zasad, nawet jeśli zostały one ustanowione w ubiegłym stuleciu.
Z tą możliwością istnienia duchów, wampirów i wilkołaków w rzeczywistym świecie, toś mnie nieźle rozbawił. Czemu nie, możemy sobie chociaż pożartować.

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

Wiesz poza komedią, jest jeszcze komediodramat, komedia romatyczna ale fakt jest faktem że komedia komedii jest nierówna i mi samo to określenie niewiele mówi - celem komedii jest jednak widza rozśmieszyć, jednych jednak śmieszy beaknie, pierdzenie i hektolitry rzygowin wyrzucanych w nieopdpowiednim momencie, innych śmieszy Monty Python, a jeszcze innych nastrojowe komedie o życiu, zupełnie co innego śieszyło ludzi 100 lat temu, co innego śmieszy dziś - idąc twoim tokiem myślenia, powinniśmy mianem komedii nazywać tylko filmy gdzie jest duzo rzucania tortami i slizgania się na skórkach od bananów - bo tak ktoś kiedyś zdefinował gatunek. Horror nastomiast tworzy się po to aby ludzi przerazić, (to jest jego "fundamentalna zasada") nieważne czy potworem z głębin, duchem, wampirem czy przecinaniem gałek ocznych pokazanych w zbliżeniu. To czy ciebie osobiście bardziej przeraża duch, niż Michael Mayers nie ma, żadnego znaczenia (musisz podejść do sprawy mniej egocentrycznie, a bardziej obiektywnie), a co jeżeli kogos bardziej przerażają wampiry, a poszedł na Amitiville i też będzie narzekał że "to nie horror, bo mnie nie przestraszył"?

Fakt, że slashery czy torture porn, mają szereg zapożyczeń warsztatowych z thrillera czy czasem nawet kryminału, tyle że ty zwracasz uwagę na sprawę drugorzędną czyli obecność "psychopaty" - idąc tym tropem można powiedzić, że filmy "Uwierz w ducha" i "Kobieta w czerni" to w sumie ten sam gatunek bo tu i tu mamy ducha.

Zresztą polemizujesz sam ze sobą - bo skoro twórcy filmów, pisarze tworzą horrory, mają one swoich odbiorców, sprzedają się, mają swoje strony interentowe, grupy fanów itd. i tak się jakoś składa, że gdy wychodzi nowa "Teksańska masakra" to jest ona reklamowana i kierowana do tej samej grupy docelowej co "Kobieta w czerni" czy "Paranormal activity" i tak się jakoś składa, że to właśnie twórcy slasherów nie boją się sięgać w swoich produkcjach po elementy nadprzyrodzone (nieśmiertelnośc bohaterów, zmartwychwstania, odrodzenie w innym ciele itp) wiedząc, że grupa docelowa odbiorców takie zabiegi zaakceptuje, natomiast twórcy thrillerów tego robić nie mogą, gdyż ich grupa odbiorców oczekuje od tego typu produkcji czegos zupełnie innego.

ocenił(a) film na 7
avinurme

dlamnie horrorem jest film w którym pojawiają się elementy grozy związane z czymś nierzeczywistym np. zombi.

avinurme

A Ty w kółko o tym samym. "Horror nastomiast tworzy się po to aby ludzi przerazić" - dlaczego w takim razie historie o Leatherface'ie czy Myersie tak wielu ludzi w ogóle nie ruszają? Jeżeli chce się ludzi naprawdę przestraszyć, to sięga się po bardziej intrygujący temat niż psychopata zabijający ludzi piłą. Tak było osiemdziesiąt lat temu i tak jest też dzisiaj. Thriller również ma za zadanie dostarczyć widzowi silnych wrażeń i w tym gatunku wyżej wymienieni byliby jak znalazł. W końcu są ludzie, którzy wcale nie muszą oglądać horrorów, aby odczuć lęk. Jeżeli do horroru można wrzucić wszystko, co nam się tylko podoba, to po co w ogóle tworzyć jeszcze thrillery? Bo w nich morderstwo nie jest wprost pokazane? Nie, nie we wszystkich thrillerach tak jest.
Napiszę Tobie w ten sam sposób, jak Ty mnie. Nieważne jest to, że sama komedia nie jest dla Ciebie przekonującym gatunkiem, tylko o to, że sytuacje z m.in. rzucaniem tortów, pierdzeniem, ale również z innymi, bardziej wyszukanymi żartami, definiują ten gatunek i wielu ludziom się to podoba. Jeżeli ktoś chce się pośmiać i zadumać, wybiera komediodramat. Jeśli ktoś chce się pośmiać, a przy tym wzruszyć i sobie popłakać, wówczas ogląda komedię romantyczną. A jak chcemy się tylko i wyłącznie pośmiać dla samej rozrywki, to oglądamy po prostu komedię. To, że Ty nie akceptujesz takiego gatunku, nie ma tu najmniejszego znaczenia, bo są miliony innych ludzi, którym się on podoba.
Jeśli nawet ktoś, mimo prawideł ustalonych dawno temu, postanawia dzisiaj w swoim dziele wprowadzić pewne zmiany łamiące tamte zasady, to kto powiedział, że mam mu wierzyć i to uznawać, mimo że zupełnie tego nie czuję? Wolę ufać własnym odczuciom i intuicji, a nie łykać historię, która może wydarzyć się w każdym momencie w moim sąsiedztwie, nazwaną horrorem. Aha, i żeby nie było, że to jest tylko i wyłącznie moje widzimisię, mających takie samo zdanie jest więcej, dowód na to masz chociażby w odpowiedzi powyżej lub w wypowiedzi założyciela wątku.

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

A skąd tobie przyszło do głowy, że d horroru można włazyć cokolwiek? Nie nie można, horror ma cię przerazić, zaszokować i takie filmy do tego gatunku trafiają i tego oczekują od twórców ich odbiorcy. Ty cały czas mówisz o przyporządkownaiu do gatunku, a bez przerwy wygłaszasz osobiste opinie na zasadzie "lubię hororry, więc horrorami są tylko filmy które lubie" - równie dobrze mógłbyś twierdzić że wieloryb nie jest ssakiem, bo przecież człowiek jest ssakiem, a wieloryb jest niepodobny - co z tego, że nazwiesz zatem wieloryba rybą, skoro ona w sensie obiektywnym nadal będzie ssakiem, choc ty oczywiście możesz sobie uważać inaczej. Od twojego gadania przecież nie zmieni się fakt, że producenci będą krecić slashery czy torture porn, nazywac je horrorami, fani horroru będą na nie chodzić i o nich pisać, a w portalach filmowych będą one oznaczane jako horrory.

Gdzie ja pisałem, ze nie akceptuje komedii? Tyle tylko, że sama etykietka komedii niewiele mi mówi, poza tym, że celem producentów było zrobić zabawny filml jednak pod tą etykietką może się kryć durny film z kategorii "idą kumple na imprezę..." , których nie trawię, nie są śmieszne, albo taka komedia która mnie faktycznie rozbawi. Tak samo jest z horrorem, wiem że celem producentów jest mnie przestraszyć - czy to wampirem, czy to zmutowanym zwierzęciem, czy to żywym trupem, czy to realistycznymi scenami mordów - jednych przestraszy jedno, innych drugie.

Pierwsza Teksańska maskara, była zakazana w wielu stanach, ludzie mdeleli ze strachu na pokazach filmowych, to że w tobie to nie wywołuje przrażenia to efekt, tego że takich filmów są setki i już się pewne tematy przejadły. Tak ja zresztą filmy o duchach. Jedni czują konwencję, inni nie.

Zresztą z tego co piszesz jasno wynika, że masz zasadniczo małe pojęcie o slasherze, skoro trzymasz się kurczowo całkowicie drugorzędnej kwestii typu tożsamość mordercy, skor w slasherach nie ma ona żadnego znaczenia - mordować może zarówno "zwykły" (choć zazawyczaj zdeformowany, posiadający nadludzką siłę i wytrzymałość) psychopata, chodzący trup (jak Jason w Piątek 13ego) czy jakiś pół-człowiek, pół-potwór ze skrzydłami jak w Smakoszu itd. Jeżeli ty nie widzisz różnicy pomiędzy tego typu filmami a thrillerem, to ja już naprawdę nic nie poradzę.

avinurme

Dobra, spokojnie. Już wiem, że horror ma ludzi przerażać, bo piszej już to po raz któryś z kolei. Nie odpowiadasz za to na pytanie, dlaczego filmy, o których wspominasz nie spełniają swojego zadania. Czy to nie tak, że skoro coś jest niestraszne, to powinno być określone jako coś innego niż horror? Jak już kiedyś zostało ustalone, horror pochodzi od fantastyki, więc myślę, że mam prawo oceniać, jaki film według tych prawideł należałoby nazwać horrorem, a jaki nie. Ty sugerujesz się prawdopodobnie błędnymi opisami dystrybutora lub samych twórców filmu, którzy tym zabiegiem najpewniej chcą zasugerować, że dany film będzie mocny, a nie możesz się pogodzić z tym, że inni nie uznają nigdy tych filmów za prawdziwy horror, raz - dlatego, że po prostu uważają go za słaby kaliber jak na ten gatunek, bo to się przecież czuje, a dwa - bo właśnie definicja horroru jednoznacznie określa, jakie cechy film z tego gatunku powinien posiadać.
Wydaje mi się, że wychowałeś się na filmach, które w Twoim otoczeniu były nazywane horrorami, ale przedstawiały jedynie sytuacje typowe dla jakiegoś mocniejszego dreszczowca, tyle że z większą ilością krwi, i teraz nie możesz się pogodzić z tym, że filmy takie mogą być nazwane inaczej. Być może to też przez to, że ja zacząłem poznawać filmy grozy od takich tytułów, jak "Martwe zło", "Egzorcysta", czy "Koszmar z ulicy wiązów" i teraz twardo stoję przy swoim, ale weź tak na zdrowy rozum spróbuj się zastanowić, czy człowieka z krwi i kości można porównywać do postaci opętanej przez diabła lub do czarownicy mającej kontakty z siłami nieczystymi? Czy oglądając film o kolesiu z zaburzeniami psychicznymi lub nawet "zwykłym" (żeby nie było, że czepiam się tylko jednej tożsamości), atakującym ludzi, odczuwasz taki sam lęk, co w obrazie, gdzie zagrożeniem są na przykład ludzie opętani przez demony? Podejrzewam, że to i tak Cię nie przekona, i że znów napiszesz, że są to moje (i tylko moje) subiektywne odczucia, więc mnie nie zostanie nic innego, jak tylko odesłać Cię do definicji horroru, której, jak bardzo byś nie chciał, i tak nie zmienisz, mimo że uważasz ją za przestarzałą.
I wiesz, ja właśnie dostrzegam różnicę między takimi filmami jak "Smakosz", czy nawet któraś tam z kolei część "Piątku 13-tego" (skoro miały już w niej miejsce zjawiska paranormalne), a thrillerem. Zastanawiające natomiast jest to, że Ty widzisz różnicę między "Collectorem" i "Teksańską masakrą", a jakimkolwiek innym thrillerem, tylko dlatego, że w nieco inny sposób zostały w nich pokazane sceny przemocy (a i to też nie zawsze).

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

ciekawe,zgadzam się z Tobą w wielu punktach i Zejście również wywołało u mnie podobne odczucia,nawet myślałem,że to zasługa muzyki w tym filmie,bo jest nawet nieźle skomponowana jak na "film grozy" (nie będę pisał horror czy thriller;)

tarnat

Na thriller film jest dla mnie za mocny ale i mnie zaskoczył. trafiłam na niego przy okazji premiery The Collection 3D i mnie w związku z tym zakończenie nie zniesmaczyło bo liczę na więcej w drugiej części i czekam z niecierpliwością na premierę kinową w styczniu. Daję 7 za kilka naprawdę ładnych scen (montaż, ujęcie, muzyka), za to, że trzymał mnie w napięciu do samego końca, za nie przesadne epatowanie flakami i ucinaniem różnych części ciała (lubię gore ale tutaj to już by było dla mnie za dużo. scena zaszywania ust była akurat), za kreację głównego bohatera (może jego zachowanie było momentami nielogiczne ale to był tylko człowiek, który kierowany zwykłą ludzką empatią chciał pomóc), za świetną muzykę (już w czołówce wprowadzała w klimat). Film polecam. :)

ocenił(a) film na 7
imme3

nie był taki mocny więcej krwi i flaków widziałem na żywo

tarnat

jak na thriller bo horrory też widziałam o wiele mocniejsze a na żywo na szczęście nic - miałabym koszmary co noc

ocenił(a) film na 8
tarnat

To durna definicja. Gdyby każdy thriller z elementami nadprzyrodzonymi czy fantastycznymi był horrorem to np. "Terminator" byłby horrorem. zaś gdyby film bez elementów nadprzyrodzonych był thrillerem, to slashery nie były by horrorami, a jednak przynależą do do tego gatunku. Z resztą gdzie jest granica między tym co nadprzyrodzone, a tym co realistyczne? W slasherach zabójcy mają nadludzkie siły, a dla prawdziwego chrześcijanina "Omen" i "Egozrcysta" to realistyczne filmy, a więc thillery? Bzdury. Poczytaj jakąś fachową literaturę. Horror nie musi być nadprzyrodzony. Różnica jest płynna i polega na celu, jaki stawia sobie twórca. chodzi o sposób dawkowania napięcia, grozy, makabry i istotności fabuły. Thiller powstaje często samoistnie, bo dreszczyk emocji powstaje siłą rzeczy z fabuły dramatu czy kryminału. Horror zaś jest założeniem wyjściowym, pod który podporządkowuje się, w gruncie rzeczy pretekstową fabułę, tak aby szokować, straszyć, przerażać. Dlatego też makabra i filmy gore to horrory, a nie thrillery.

Jest jeszcze jedna sprawa: czasem o tym, czy w filmie był prawdziwy duch dowiadujesz się na końcu. dyby już sama definicja gatunku informowała Cię o tym, to podawanie gatunku było b spoilerem.

ocenił(a) film na 7
kangur_msc_CM

A ja się z tym nie zgadzam .a "Terminator" to saiens ficsion i koniec.

ocenił(a) film na 8
tarnat

Z czym? Dlaczego?

ocenił(a) film na 7
kangur_msc_CM

Z czym? Z twoim zdaniem. Dlaczego? A dlaczego to napisałem w temacie , tak jest moja opinia i wielu się z nią zgodzi tym bardziej co do filmu "The Cpllector".

ocenił(a) film na 8
tarnat

Wiem, że to Twoje zdanie i to szanuję, ale nie wiem skąd ono się bierze. Wrzucasz tu taki i temat i nie podajesz argumentów za swoją teorią. To brzmi tak, jakbyś chciał napisać imdb się myli, filmweb się myli, fachowe serwisy się mylą, fachowa literatura się myli, fani gatunku się mylą, twórcy się mylą, tylko ja mam rację...bo tak uważam. Prawda jest taka, że to tylko nazewnictwo, ale to tym bardziej znaczy, że można pogodzić się utartym faktem, że slasher to podgatunek horroru. Możesz napisać tu setki postów takich jak ten, ale to nic nie zmieni.

ocenił(a) film na 6
tarnat

wypruje ci flaki i zobaczymy czy jak je będziesz oglądał to nie będzie dla ciebie horror

ocenił(a) film na 7
CelineMarie

wypruj słonko a się przekonamy

CelineMarie

Jak już jedna osoba napisała "Zwykło się co prawda mawiać: >>Człowiek ten przeżył prawdziwy horror<<, nie oznacza to jednak, że spotkał on na przykład ducha czy osobę opętaną przez demony, lecz być może został on po prostu sterroryzowany przez agresywnego osobnika lubującego się w zadawaniu bólu innym."

A film zalicza się do thiller'ów. Nie ma tutaj zjawisk, których nie da się wyjaśnić - duchy, zombie jakieś potwory. Rozróżniajcie gatunki bo potem powiecie komuś, że widzieliście fajny horror, a tak naprawdę był to thiller. Osoba taka obejrzy film, ale jej nie zaciekawi bo wybrała się na seans z nastawieniem, że obejrzy całkiem inny gatunek, który również ma wzbudzić lęk, ale w całkiem inny sposób.

ocenił(a) film na 6
RockyOne

Wyżej masz dobrze napisane,odbiór filmu jest indywidualnym gustem widza,dla mnie psychopata który torturuje bez powodu i zabija to dla mnie horror ,dla Ciebie może to być nawet film familijny dla dzieci.Suche regułki,definicje to na matematyce,film to inna sprawa.

CelineMarie

Twierdzisz, że to suche regułki - to poco zostały wymyślone te gatunki ? Do klasyfikacji filmów i czymś się jednak muszą różnic. Porno zaliczysz do filmu fantasy, gdzie np. elfice są ubrane w jakieś skąpe ciuszki, ale nie bzykają się i nie pokazują cycków, ani innych ciekawych miejsc ? No przecież mógłbym powiedzieć - ale tutaj widać piękne nogi i tutaj wiec to na pewno porno ! Jeżeli definicja horroru, czy też thilleru to tylko regułki to weźmy wszyscy i olejmy też te na matematyce czy fizyce - poco rozróżniać ruch jednostajnie przyspieszony od ruchu, który porusza się na okręgu. Przecież to tylko fizyka i jakiś ruch - tak samo można pomyśleć tutaj - przecież to tylko film tutaj ma straszyć i tutaj ma straszyć. No dobrze, ale straszyć w różny sposób. A to, że 'odbiór filmu może być indywidualnym gustem widza' (wychodzi na to, że każdy odbiór jakiejś rzeczy również może być indywidualny - no dobrze, ale raczej nie wszystko, dlatego są owe 'regułki') - w takim razie niech każdy w szkole czy też gdzieś indziej wymyśla swoje własne twierdzenia. Byłby taki miszmasz, że nikt by się w tym nie połapał.

ocenił(a) film na 6
RockyOne

Ale od reguł są wyjątki,u Ciebie jest tylko białe albo czarne ,nie wiesz co to małe skoki w bok od twardych wytycznych?Nie wiem czemu się niektórzy uparli,że akurat ten film nie jest horrorem jak np.mogłabym dużo mniej przerażających filmów przedstawić które w gatunku maja horror ,a wcale bym ich tak nie nazwała.Dla mnie horror to nie definicja wymyślona przez kogoś, a stan umysłu czy ciała na strach.Ten film może jakoś szczególnie mnie nie przestraszył ale jednak bardziej niż thriller w Twoim mniemaniu.Czy nie kierujesz się swoim rozumem,odczuwaniem ,a tylko toczka w toczkę tym co ktoś zdefiniował?Poszerz swoje horyzonty !

CelineMarie

Nie trzymam się wszystkiego kurczowo. Nie białe i nie czarne. W takim razie jako chrześcijanin coś nadnaturalnego brałbym tylko za ingerencję Boga, a o nauce nie byłoby mowy, a jednak tak nie jest. Nie patrzę ślepo na wszystko co niektórzy mogą uważać za jakiś cud (ostatnio była mowa o tym, że Matce Boskiej w jakiejś miejscowości spadła korona po tym, jak nie było pieniędzy, by kupić nową ze złota, słysząc to wszystkie ślepo patrzące kobiety oddawały swoje złoto na przetopienie - no z pewnością cud, pewnie księża to ukartowali i jak widać udało się - w ciągu kilku dni uzbierali wystarczającą ilość kruszcu, by wytopić nowe korony..), bo można to wyjaśnić w inny sposób. Można ten film nazwać horrorem mówiąc ogólnikowo, ale jeżeli chcemy konkretnie sprecyzować film to zaliczamy go do thilleru. Czyli twierdzisz, ze horror jest w stanie przestraszyć odbiorcę bardziej ? Chyba dlatego, że są tam jakieś niestworzone istoty. Dla Ciebie horror to stan umysłu czy ciała - dlatego można powiedzieć, że ktoś przeżył horror - jakieś traumatyczne wydarzenia (dziwnie brzmiałoby - przeżyłem thiller), ale w literaturze, czy sztuce jest już rozróżniany taki gatunek horror oraz thiller i są miedzy nimi różnice.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones