Już myślałem że nic w tym roku mnie nie zachwyci. Dom Gucci meh, Psie Pazury meh, Last Night in Soho meh. O polskich filmach nawet nie wspominam. To jest dopiero dramat. Trzeba chyba przestać wierzyć recenzjom bo przeważnie to co dobrze oceniane jest w rzeczywistości beznadzieją. Hand of God to film dla każdego. Dla młodego i starego. Dobrze się to ogląda, piękne Włochy, fajne wakacyjne klimaty, fajni ludzie. Nie przepadam za Sorrentino, jego młody papież
a przede wszystkim film Oni/Loro mnie totalnie wymęczyły, ale ten film jest inny. Bardziej spokojny i wyważony. Jakby nie robił tego Sorrentino. Polecam.