Początkowo zapowiadał się nawet interesująco, niestety szybko przychodzi znudzenie i zaraz
po nim rozczarowanie. Smuty i momentami bzdury. Nie polecam.
dziwie sie ze sam sobie ze obejrzalem do konca.... 2/10 totalny szajs jak wogole mozna takie gowno nakrecic dawno nie widzialem takiego scierwa
amerykanie kręcą na ogół proste filmy które nie zmuszają mózgu do jakiegokolwiek wysiłku przy interpretacji ... w 90% z nich można obejrzeć pierwsze 15min oraz ostatnie 5 by wiedzieć co się działo pomiędzy. Ambitne kino należy na szczęście do europy.
dzieki za "ambitne" kino tego typu czy melancholia.
wole tradycyjny film z usa niz konskie szczyny.
nie jestem amatorem szczyn ale wole przeciętne europejskie kino od świetnego amerykańskiego bo gdyby je przyrównać wynik byłby w oczywisty sposób przeważający dla europy. Chociaż przyznać trzeba że raz na czas mam ochotę zamordować kilka swoich szarych komórek amerykańskim filmem
a ja wole 3ciorzedny USA niz złotopalmowy gniot, nie mowiac o reszcie europejskiego bełkotu dla snobów.
smutny to chyba efekt zamierzony ;) a co do tego że bzdury to się nie zgodzę. (dyskusja na temat fabuły w innym wątku)
To że gdy wypowiadasz się tak lapidarnie ciężko odbiorcy rozróżnić do czego nawiązujesz. A nadto erystyka nakazywałaby do opinii dodać argumenty aby nadać jej jakąkolwiek wartość i umożliwić jej ocenę/negacje/poparcie.
nie prowadze z toba sporu wiec erystyka nie ma zastosowania.
wyrazam prosta opinie i szkoda mi czasu by wymieniac te kretynizmu, bo wiecej by to zajelo niz czas ogladania tego dziela.