ba, a nawet jakiejś symboliki,,,
Nawet takie byle co znajduje swoich odbiorców i fanów, Jarmush znalazł nisze na rynku i
pasie ładnie swoich fanów szajsem
To prosty film, nie wymaga wcale żmudnych poszukiwań ani jakiegoś wielkiego wysiłku intelektualnego. Być może masz problemy ze skupieniem. Spróbuj lepiej się odżywiać, dużo biegaj i słuchaj więcej Phila Collinsa.
Kolejna błyskotliwa i interesująca wypowiedź. Poszukajmy w niej ukrytego dna i przemyśleń autora.
Zgadzam się. Na filmie powinienem się dobrze bawić lub znaleźć w nim coś interesującego, inspirującego.
A tu mamy:
Murzyn na czerwonym tle
Murzyn idący na tle srebrnego budynku
Murzyn na tle białej ściany budynku...
I tak dalej.
Idzie przez film z tą swoja minorową miną i ZUPEŁNIE NIC się nie dzieje.
Reżyser rzeczywiście wykazał się pewną dozą bufonady sądząc że tą produkcją powali widza.
Recenzja na Filmwebie jest bardzo trafna.
2/10
Nie muszę cię wcale znać, by stwierdzić to po tym co piszesz... A tak na marginesie, nie jestem facetem.
Tak. Film jest oprócz paru ładnych zdjęć i dobrej muzyki, totalnym nieporozumieniem.
to dramat murzyna, który sobie ruchania odmawia...
hehe.. zabiłeś mnie tym stwierdzeniem..niestety to prawda ten film jest zbyt snobistyczny,jarmushowi się pomysły skończyły i staje się własną karykaturą robiąc filmy na jedno kopyto,choćby aktorów pozmieniał bo to staje się naprawdę nudne.Praktycznie jedynym jego filmem którym się zachwycałem był ghost dog,a teraz to robi same szmiry jak woody allen czy reszta icków z bollywood
jak dla mnie gro jego filmów to dno,chociaż narobił ich tak dużo że zdarzają się bardzo rzadko rodzynki w tym jego zakalcu,a rzeczywiście gościa ciężko zrozumieć..chyba przećpany jest
woody allen robi zajebiste filmy o relacjach facetów z kobietami , niestety nie wszyscy je rozumieją.... mówi sie bee
Och, jak ja uwielbiam, kiedy ignoranci strzelają sobie w stopę ujawniając własną ignorancję... Jarmusch nakręcił (o ile dobrze liczę) dziesięć pełnometrażowych fabuł w ciągu trzydziestu lat: faktycznie, oszałamiająco wiele. Takimi tekstami odbierasz sobie, chłopczyku, całkiem sporo wiarygodności - co jest tym bardziej groteskowe, że w tym samym zdaniu nadymasz się jak żaba dmuchana przez słomkę w tyłek i rzucasz protekcjonalnymi "argumentami" mającymi poświadczyć, jak rozumiem, Twoje imponujące znawstwo tematu. Że już tekstu o "przećpaniu" nie skomentuję - bo i co tu komentować...
Yeah!... Nie ma to, jak się rasista ("dramat murzyna, który sobie ruchania odmawia") i antysemita ("reszta icków z hollywood") skumają celem wspólnego interpretowania Jarmuscha... Efekt może być tylko jeden (nie zrozumieliśmy filmu, więc jest głupi, a jest głupi dlatego, że my jesteśmy mądrzy i go nie zrozumieliśmy) - no bo niestety nie ma tak dobrze, żeby się z dwóch półmózgów zrobił jeden mózg choć trochę kompletny i jako tako działający...