Odpowiedź (zaznaczam, że subiektywna): widziałem sporo filmów grozy, sporo się o nich naczytałem, i większość z nich traktuję jak współczesny folklor. I tyle. Lecz na "Ringu" autentycznie się bałem. Od czasu podstawówki nie czułem takiego lęku podczas glądania horroru. Dlatego też uważam, że jako horror "Ring" sprawdza...
więcejjak na moją słabą psychikę film wpłynął strasznie bałam się przeokropnie straszny ten film !! straszny !! naprawde jeszcze nigdy nie mialam zadnych schiz po filmie ;p ale jak obejrzalam ten to dlugo zachowywalam sie jak nienormalna ;p wszystkiego sie balam.. jako horror swietny ale wiecej nie bede go ogladac ;p hehe
Spodobało mi się w tym filmie mieszanka książki Koji'ego Suzuki z pomysłami reżysera. Wyszedł bardzo ciekawy i trzymający w napięciu horror.
Film dobry, jednak o wiele bardziej podobała mi się amerykańska wersja! Co Wy mówicie! Ta wersja jest niestety gorsza, taka "mniej nowoczesna".
zupełnie inny od w większosci drętwej próby straszenia stylu Hollywood. Nakręcono wersję US, chociaż nie tak dobra jak japońska, zasługuje na obejrzenie. Oglądając film, trzeba być otwartym na kulturę Japonii, tak samo jak oglądajac filmy ze Stanów, odbieramy przekaz nieco inaczej niż to co kręci się na naszym...
100 razy lepszy od Amerykańskiego!!!
tak samo jak One Missed Call i Godzilla !!
Według mnie Amerykanie nie potrafią adaptować filmów :/
W sobotę(a właściwie w niedzielę,zważywszy na godzinę) będzie ''Ringu''!!!!!
Ja tam się cieszę,mimo że mam to na dvd :D
Choć bardzo lubię amerykański remake,uważam że japoński film też ma w sobie magię i specyficzny klimat,który mnie ujął swoją niekonwencjonalnością.
Wbrew niektórym opiniom na tym forum sądzę że...
Nie oglądałem ringu amerykańskiego, oglądałem zaś japoński i trzeba przyznać , że to świetne kino. Azjaci robią świetne filmy grozy i z całym przekonaniem można przyznać mu kategorię horroru. Jest trochę horrorem, który nie przeraża gdy się go ogląda, ale gdy w nocy po obejrzeniu leżymy w łóżku i myślimy o nim bo to...
więcejnie nawidzę japońskich filmów, poczynając od wszystkich tandetnych akcyjniaków z bruce'ami lee czy innymi kotojadami, a na popularnych ostatnio azjatyckich horrorach kończąc. Te filmy nic w sobie nie mają, nie ma w nich żadnego klimatu, jest tylko wku*wiające aktorstwo i niedosyt który pozostaje po obejrzeniu całego...
więcej
Atmosfera wgniata w ziemię, niektóre sceny też wywołują mały dreszczyk. Sama historia taka sobie, ot opowieść o dziewczynie z nadprzyrodzonymi zdolnościami która została zabita i mści się używając nagranie na kasecie wideo. Trochę bzdurne no ale niech będzie. Fajna techniawka leci na końcu :P
8/10
Kiedyś leciał w telewizji. Chciałem go oglądnąć. Dopiero się zaczął, a tutaj studnia i ktoś stamtąd wychodzi. Tak sie przestraszyłem, że telewizor został wyłączony, a ja poszedłem spać. W bliskiej przyszłości ma zamiar go oglądnąć do końca.
Wszyscy ludzie, od dawien dawna kłócą się na temat tych filmów. Naprawdę, aż serce mi się kraja, jak widze jakie bzdury ludzie wypisują. Wydaje mi sie, że nie ma odpowiedzi jednoznacznej, więc postanowiłem rozstrzygnąć spór raz a na zawsze! po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku że:
Ringu (jap) jest...
Widziałem ten film 3 razy i za każdym razem podoba mi sie bardziej. Ten wybitny film powinien być wzorem do naśladowania dla innych horrorów.
Najważniejszym walorem tego dzieła jest bez wątpienia klimat. Film przeszedł już do historii kina i za 20-30 lat będzie fascynował kolejne pokolenia. W końcu nie bez powodu...
Ja tu szczerze powiedziawszy nie miałem się czego bać :/ Jedynie można być w napięciu dzieki muzyce i ciemności. Niczego się nie przestraszyłem, nie powinno być napisane że to horoor :]
Od początku byłem nastawiony sceptycznie. Jako pierwszą obejrzałem żałosną wersję amerykanską. Po seansie stwierdziłem że cały ten Ring to lipa. Na częście coś mnie podkusiło żeby kupić sobie japońską wersję. Cena tylko 9.99 więc czemu nie? No i nie żałuje do dzisiaj! Klimat cudowny. Muzyka doskonale buduje napięcie...
więcejNiestety się zawiodłem i to niemiłosiernie (ocena 5/10, nie mniej, nie więcej). Miał co prawda ciekawy klimacik, czasami był nawet straszny (oglądałem go oczywiście w nocy), ale zabrakło czegoś. Jakichś emocji? Może Japońscy aktorzy i ich gra była nazbyt espresjonistyczna? Może to złe słowo, ale nie potrafiłem wczuć...
więcej