Obejrzałem dawno kiedyś (2 podejścia) = tragedia.
Obejrzałem zaraz przed filmem Disaster Artist = o.k., średniawa beka.
Obejrzałem po filmie i przeczytaniu książki Disaster Artist = chłonięcie każdej sceny z wypiekami na twarzy.
Dobrze że to wszystko sie wydarzyło.
ten film jest zły. tego nie da się pod żadnym względem zakwestionować.ale mimo wszystko ten film przy kac wawie czy też yrek kosmiczna nominacja to arcydzieło
Nie mam pojęcia jakiego przymiotnika użyć do opisania tego filmu bo koszmarny czy beznadziejny to dla tego filmu komplement. Najgorszy film jaki w życiu widziałem i co dzień modlę się do Boga, żebym nigdy czegoś takiego więcej nie zobaczył. Nie mam pojęcia czemu nawet nie został nominowany do złotych malin skoro...
Czy ten film z zalozenia mial byc chuj^wy czy wyszlo tak przez przypadek pomimo dobrych checi? :D ktos wie cos na ten temat?
Jakiś czas temu ze swoja dziewczyną chcieliśmy stworzyć Tommego w " The Sims 3 "
i dziwnym zrządzeniem losu gra się zacięła ... cały czas było dobrze , ale po stworzeniu jego
podobizny szlak trafił grę o.o
Przepuszczam ze Tommy i jego ludzie z " WISEAU FILMS " maczali w tym palce by ukarać nas
przez prawa autorskie...
Dlaczego w tym roku zrobił się boom na ten film? Co się takiego wydarzyło? Co chwila widzę, jak ludzi ustawiają sobie zdjęcia reżysera jako avatar i nawiązują do tego filmu.
Słyszałem wcześniej o "the room" ale nie oglądałem bo po co oglądać kiepskie filmy. Po "disaster artist" jednak obejrzałem. Oczywiście że jest beznadziejny ale chyba nie widzieliście filmów naprawdę dennych (to do tych, którzy dają 1*). Od filmów 1* dzieli go przepaść. Jest fabuła, profesjonalny montaż, nawet niektóre...
więcejAbstrahując od płytkich, powtarzanych na okrągło fraz i dialogów, prymitywnej angielszczyzny (sic!), od tych dziur w fabule, przypadkowych postaci, niezrozumiałych wątków z rzucaniem sobie piłek, od tych scen łóżkowych (bo przecież nie erotycznych) napawających obrzydzeniem... Pomijąc wszystko to pytam tylko o jedno: w...
więcejI ani jednej złotej maliny? Niektóre filmy nie są złe a szanowna "akademia" nagradza ich nominacjami,mówię tu o np. Mother! Albo Człowiek z blizną.
Na pierwszy rzut oka można przypuszczać, że ten film nakręcono dla jaj. Nieprawda. Oni grają na serio i starali się nakręcić najlepszy film jaki tylko potrafią. Szacunek, że dali z siebie maxium umiejętności.
Pisali żeby to zobaczyć przed seansem z "Disaster Artist" i próbowałem ale kuźwa nie da rady. po prostu nie da rady film jest tak zły że musiałem przeskakiwać i po prostu zobaczyłem kilka scen przez co nie mam prawa go oceniać ale coś czuje że zasługiwało by to na "1" za to film o tym filmie czy wspomniany wyżej...