Rzadko zdarza się że druga część jest lepsza od pierwszej , jednakże w tym przypadku ta zasada zostaje obalona .
Nie zgadzam się. "Thor" Kennetha Branagha to perełka wśród filmów Marvela, natomiast "Thor Mroczny Świat" Alana Taylora to nieskładne popłuczyny z elementami "Gry o Tron" (takimi jak np. gwałtowne uśmiercanie ulubionych bohaterów w celu łatwego podkręcenia emocji).
"Thor" część pierwsza jest filmem wybitnie familijnym, więc młodzi bezdzietni dorośli i nastolatkowie mogą być nieco znudzeni. W "Mrocznym Świecie" jest więcej fajerwerków. Ja jednak wolę, kiedy fabuła ma sens, a napięcie jest budowane z wyczuciem.
Ja nie twierdzę że pierwsza część Thora jest słaba , jednakże zwroty akcji jak i fabuła podobały mi sie bardziej w dwójce. Czy to że ktoś ma dzieci a ktoś nie , może mieć coś wspólnego z tym jaki rodzaj kina lubi bo tego akurat nie rozumiem ?!
"Thor" jest opowieścią skonstruowaną jak jak klasyczna baśń. Ma prostą fabułę o królu i dwóch synach i zazdrości i rywalizacji między nimi. Jak w baśni, jest też ponadczasowe, jasne i proste przesłanie, ale nie infantylne, tylko prawdziwe- choćby to, jakie cechy powinien mieć dobry przywódca ("król"), oraz że dobro zwycięża. Kto lubi baśnie? Są one dla dzieci, oswajają poprzez alegorię z prawdą o życiu i pomagają się zmierzyć z prawdziwymi lękami poprzez śledzenie perypetii postaci fantastycznych. Kto jeszcze lubi baśnie? Z własnego doświadczenia wiem, że rodzice/opiekunowie/nauczyciele na nowo odkrywają uniwersalne piękno i prawdę tych opowieści, czytając/opowiadając/lub oglądając je razem z dziećmi. Uważam, że pomiędzy wiekiem dziecięcym a dojrzałym jest pewien okres w wieku człowieka, że traci się zainteresowanie baśniami. Oczywiście na pewno są też młodzi ludzie, którzy nigdy nie wyrastają z bajek, albo dorośłi, którzy nigdy na nowo do nich nie wracają- ale myślę, że ma to związek z tym ile dziecięcej ciekawości i wyobraźni dany człowiek posiada w sobie.
Osobiście szczerze wątpię, że obejrzałabym Thora, gdyby nie to, że mam dzieci w wieku szkolnym.