PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=187}
7,3 790 tys. ocen
7,3 10 1 790039
7,5 71 krytyków
Titanic
powrót do forum filmu Titanic

Według mnie ten film jest tandetny, nie widzę w nim arcydzieła. Gra aktorska poniżej krytyki, drewniana do bólu. Watek miłosny gorszy niż ten zawarty w "Zmierzchu". Jednak dam 4/10 ze względu niezłe jak na tamte czasy, efekty specjalne.

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

zmierzch oczywiscie sztuczny nie?? ehheh

ocenił(a) film na 10

<lol2>
Titanic = Ambitne Kino !!!

ocenił(a) film na 2
Osia03

To że Ciebie coś porusza, nie znaczy że innych też musi. Sama jesteś żałosna, rybeńko.

Jasmine_93

Jak najbardziej masz prawo do własnego zdania, ale jeśli wyrażasz publicznie swoją opinię to używaj argumentów, w przeciwnym razie będzie to pustosłowie (a pustosłowia nikt nie trawi). Dlaczego gra aktorska jest poniżej krytyki? Dlaczego film jest tandetny? Dlaczego wątek miłosny jest gorszy niż w "Zmierzchu"? No proszę, rozwiń swoją myśl.

ocenił(a) film na 8
Slaught

"Dlaczego gra aktorska jest poniżej krytyki?"
Ponieważ odczuwam pewną sztuczną, nieprzyjemną atmosferę oglądając ten film. Po aktorach widać, że udają emocje swych bohaterów. To mi się właśnie nie podoba.
"Dlaczego film jest tandetny?", "Dlaczego wątek miłosmy jest gorszy niz w <<Zmierzchu>>?"
To jest moja opinia o nim. Większość uważa, że jest wspaniały. Mnie się jednak nie spodobał, bo nie lubię filmów katastroficznych. Tandetny jest tutaj ten banalny wątek miłości Rose do Jack'a. To naprawdę jest beznadziejna historia. Mało realistyczna (jak może powstać wręcz idealny romans po kilku dniach znajomości?), zbyt przesłodzona (wszystko takie "kolorowe").

Wybacz, że tak mało napisałam. Jestem po prostu leniwa.

użytkownik usunięty
Jasmine_93

znów przemądra Jasmine_93 krytykuje- uwaga ! twoje wypowiedzi to tylko krytyka( przynajmiej w zakresie leonardo DiCaprio). trochę szacunku do historii kina, czyli Titanica. to jeden z najbardziej znanych, lubianych i najlepszych filmów a tu taka surowa ocena. troche luzu i usmiechu :) kazdy kto ma choc trochę zrozumienia w sobie z przymróżeniem oka podchodzi do tego filmu, bo opowiada o wilkiej tragedii.

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

A może przez lenistwo nie użyłaś mózgu kiedy go oglądałaś ?

ocenił(a) film na 8
Osia03

Rozczaruję Cię- ja zawsze używam mózgu np. oglądając film czy czytając książkę.

użytkownik usunięty
Osia03

Osia współczuję Ci, że nie umiesz zachować minimum kultury...

ocenił(a) film na 10

Ale to chyba nie jest temat do dłuższej rozmowy? O.o
Rozmawiamy tu o filmie, a nie zauważyłam żeby Osia zrobiła coś wbrew kulturze...

użytkownik usunięty
Priya12

Nie rozmawiamy o filmie tylko obrzucamy się błotem, bo ktoś nie podziela zachwytu nad boskim Leo i cudowną Kate. Poza tym można to było mądrzej ująć. Nie uważasz?

ocenił(a) film na 10

opanuj się. wyrażam swoje zdanie mam do tego pełne prawo, nie odsmarowuje nikogo błotem , tylko zniżam sie do twojego i jasmine_93 poziomu. Żeby móc podyskutować jak cywilizowani ludzie. A Leo to dobry aktor, a ponieważ gra w tym filmie to chyba mogę coś o nim napisać ? tak samo jak o Kate .

ocenił(a) film na 9
Osia03

Już nie przesadzajcie że Titanic to taki zły film jak na owe czasy Cameronowi wyszło to nawet dobrze . Słabe aktorstwo ? Chyba nie wiecie o czym piszecie gdzie wy widzieliście słabe aktorstwo tam ? A ktoś kto porównał Titanica do Zmierzchu to brak komentarza ;| A nawiasem mówiąc to ten cudowny Zmierzch okazał sienajgorszym filmem 2012 . To tyle w temacie

Priya12

Ja też nie zauważyłam.

Osia03

Mi też się tak wydaje .

ocenił(a) film na 8
Jasmine_93

"jak może powstać wręcz idealny romans po kilku dniach znajomości?" - co w tym jest mało realistycznego? Romans jest przygodą i najlepsze powstają po kilku dniach znajomości, zanim wkradnie się rutyna. Twoim zdaniem idealnym przykładem romansu są znający się od kilkudziesięciu lat dziadkowie, którzy nie śpią ze sobą, nie całują na "dzień dobry" i prawdopodobnie nie mają już zbyt wielu tematów do rozmów? Musisz się jeszcze wiele nauczyć o romansowaniu :)

ocenił(a) film na 8
bartlak

Może rzeczywiście lekko przesadziłam z tym wątkiem, nazywając go kiczowatym. Po prostu wydawał mi się on zbyt "słodki"

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

Przesłodzone nie przesłodzona, ale może się taka miłość wydarzyć. Zwłaszcza w tamtych czasach, kiedy bardziej liczyły się uczucia, a nie tak jak teraz, że zakochać to się trzeba na dyskotece a zaraz potem trzeba iść z facetem do kibla by romansować -.-
Więc wątek miłosny myślę że nie jest tu jakoś przesłodzony, a widziałam gorsze, nawet na żywo.
Napisałaś też, że "Po aktorach widać, że udają emocje swych bohaterów." - nie zgadzam się zupełnie. Wystarczy spojrzeć na Rose, czyli Kate Winslet. Genialna aktorka, najlepiej obrazuje wszystkie emocje: radość, smutek, strach, złość, miłość. Nie robi tego tak na odwal tylko realnie przeżywa swoją rolę, i to nie tylko w Titanicu. Spójrz na inne filmy z Kate, np. "Droga do szczęścia", "Lektor" itd. Zawsze wypada świetnie. Jeśli o Leo chodzi, tu jest trochę gorzej, choć bardzo go lubię to jednak w niektórych momentami widać że jest tylko aktorem, czasem jest lekko sztuczny, ale te najważniejsze momenty w filmie potrafił przeżyć prawdziwymi emocjami.

ocenił(a) film na 10
Priya12

Najbardziej sztuczni w filmie byli ci mniej ważni aktorzy i statyści, czyli pasażerowie, ale to norma - statyści od tego są by być a nie by dobrze grać.

ocenił(a) film na 10
Priya12

Z tobą sie nie zgodzę uważam ,że Leo jest genialny, lepszy od Kate, bo jest taki młodzieńczy ...

ocenił(a) film na 10
Osia03

Tak, ale mi chodzi o całość aktorstwa nie o sam Titanic. Leo jest świetnym aktorem, nie zaprzeczam, ale Kate jest genialna, w każdej roli :)

ocenił(a) film na 10
Priya12

A rozumiem, masz racje Kate ma same wielkie role :)

ocenił(a) film na 8
Osia03

Ach, rzeczywiście, jaki On jest przecudowny.......
HAHAAHAHAHA

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

o tym że się nie znasz juz wiemy. Skończ tą kompromitacje :)

ocenił(a) film na 9
Jasmine_93

Zdechnij su!ko do trumny!!!

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

Dziewczyno myśl o tym co piszesz. Teraz uważasz , że przesadziłaś ? Już się wycofujesz ze swojego zdania ? No proszę cię. Zdecyduj sie.

ocenił(a) film na 8
Osia03

Wcale się z niego nie wycofuję.

Jasmine_93

"Mnie się jednak nie spodobał, bo nie lubię filmów katastroficznych." - To mnie zaciekawiło. W takim razie po co obejrzałaś ten film? Bo inni mówili, że jest wspaniały? Bo dostał tyle Oscarów? Bo jest taki znany i pomimo że nie lubisz filmów katastroficznych to jednak uparłaś się go obejrzeć? Oczywiście nie chodzi o to, że jak się czegoś nie lubi to już nie można tego zobaczyć. Pytam się z czystej ciekawości o to co było przyczyną obejrzenia przez Ciebie "Titanica" (ja np. nie lubię westernów i ich nie oglądam). Nie będę już komentować Twojego zdania na temat wątku miłosnego, ponieważ inni Ci już odpowiedzieli i zgadzam się z ich opinią. Natomiast to jaką atmosferę się wyczuwa podczas oglądania filmu to już subiektywne wrażenie.

ocenił(a) film na 8
Slaught

Oglądałam ten film, ponieważ był bardzo popularny jako melodramat. Ten gatunek czasem da się obejrzeć, gdy sie nudzę.

Jasmine_93

No ale "Titanic" jest nie tylko melodramatem, ale przede wszystkim filmem katastroficznym, a przecież tak nie lubisz tego drugiego gatunku.
Melodramat jest dla Ciebie gatunkiem, który czasem da się obejrzeć, wtedy gdy się nudzisz. Ahaaa. Do tego pytań nie mam i zarazem gratuluję podejścia do niektórych filmów.

ocenił(a) film na 5
Jasmine_93

W pełni popieram Twoje zdanie.
Przypomina mi się "Love story": na projekcji filmu w kinie ludzie się śmiali z tych "biednych" kochanków, którzy mieli TYLKO mały drewniany domek i mały czerwony samochodzik; wobec codzienności "peerelu" to była kpina! Uczuciowa tandeta i przedobrzone okoliczności czy realia pogrążyły wiele "sierioznych" melodramatów.

Jasmine_93

Sory, ale jestem szczera do bólu - Na razie to Ty jesteś bardzo tandetna i jak widzę nie znasz się na filmach

ocenił(a) film na 10
DiDi_RamBo

My to wiemy, ale ci najbardziej zainteresowani chyba tego nie wiedzą i nie rozumieją... Ja sama nigdy nie zrozumiem jak może się Titanic nie podobać. Naprawdę, potrafię myśleć i rozumieć ale tego jednego nigdy nie zrozumiem.

ocenił(a) film na 10
DiDi_RamBo

Tandetna to jest mało powiedziane. Z góry przepraszam założycielkę tematu, za to co napiszę, ale aż mnie ręce swędząc, jak widzę takie brednie. Zacznę od tego, iż po przeczytaniu tej jakże "interesującej" konwersacji, doszedłem do wniosku, że użytkowniczka Jasmine_93 jest płytka i na filmach zna się tyle co kura na pieprzu. To takie pierwsze spostrzeżenie. Druga rzecz wygląda mianowicie tak, iż na wstępie Jej filmografia deklasuje ją jako rozmówczynię na poziomie. Ośmieliłem się przejrzeć jej jakże bogatą treściowo listę i mogę Wam powiedzieć, że przeżyłem dosłowny SZOK!. W każdym możliwym tego słowa znaczeniu oczywiście. W Jej spisie figurują dosłownie same KOMEDIE i HORRORY z najniższej możliwej pułki. Co najlepsze te pseudo odmużdżacze otrzymują noty minimalne czyli 6 (tak a pro po to poziom bardzo dobry) do maksymalnego wyniku czyli 9 (rewelacyjny). W oczy rzucają się takie tytuły jak Sztos 2, Testosteron czy American Pia wraz z Strasznym Filmem bądź Listy do M, albo Egzorcysta. Oczywiście nie neguję Jej doboru seansów, ponieważ to każdego z osobna indywidualna sprawa lecz bądźmy uczciwi oraz obiektywni w ocenie. Oczywiście doszukałem się kilku perełek jak chociażby omawiany przez nas Titanic czy Lektor, ale te twory otrzymały notę poniżej 4 lub nawet 3. Tak więc, jak brać na poważnie osobę, z takim podejściem? Widać od razu, że melodramaty traktuje jak zapchajdziurę w wolnym czasie po ty by tylko było "coś do oglądania" nie mając przy tym zielonego pojęcie o regułach rządzących tym gatunkiem oraz fakt, że nie dorosła mentalnie, psychicznie oraz emocjonalnie do pewnych treści zawartych w produkcjach tego typu. Co najbardziej zwróciło moją uwagę, to to, że ograniczyła się do takich określeń jak kicz, tandeta czy drewniana gra, oraz porównała Titanica do Zmierzchu. Powiem Ci jedno dziewczyno. Przeczytałem już wiele wypowiedzi, zarówno tu na forum, jak i wielu innych ale postów tak miałkich, dennych, pozbawionych wartości estetycznych, merytorycznych oraz retorycznych nie spotkałem. Jesteś dosłownie wyjątkiem. To właśnie spowodowało, iż zdecydowałem się coś napisać, gdyż raczej staram się wystrzegać wdawania w dyskusję z osobami, które nie są tego warte. Z doświadczenia wiem, że raczej taka osoba zbyt wiele sensownego do powiedzenia nie ma. Co do całego filmu, to wypowiadać się nie będę. W 100% popieram to co napisali np. Priya12 (tak a pro po to gratuluję podejścia na poziomie, bardzo rzadko się to zdarza wśród młodzieży) oraz Slaught. Ich wypowiedzi są jakby to ująć kwintesencjami tego, co sam chciałbym napisać, aczkolwiek zawsze bym coś dodał od siebie. Wiecznie coś przychodzi do głowy w toku myślenia. Stąd też taka długa wypowiedź.

PS.Jasmine_93. Radzę się nie chwalić faktem, iż przeczytałaś sagę Zmierzch. Wierz mi, te książki to niczym wybitnym nie są i daleko im do tworów na poziomie. Proste i przewidywalne do bólu, sztampowe, niszowe, mało wyraziste, postacie małowymiarowe, fabuła wręcz denna, niewyróżniająca się w natłoku podobnych tytułów. Podczas czytania czuć jak wiele autorka czerpie z dotychczasowych tworów wyrazu artystycznego każdego rodzaju. Nawet z Titanica, ale trzeba naprawdę być sprytnym abym ten aspekt wyłapać. Książka typowo dla małolat, które myślą, że przeżyły niespełnioną miłość. Cała saga nie ma żadnego przekazu estetycznego, merytorycznego, a o logicznym nie wspominając. Zbyt dużego wytężenia intelektualnego, również podczas tej lektury nie ma. Co innego np. nasz polski Potop, Chłopi, Krzyżacy lub Pan Tadeusz, albo chociażby z zagranicznych tytułów Lista Schindlera czy Wojna i Pokój. Bardzo dobrymi pozycjami są również twory antycznych pisarzy jak Wergiliusz czy Horacy, lub poezja renesansowa. Tym można się chwalić.

Z góry przepraszam za zbytnią dosadność, ale nienawidzę takiego stronnictwa.

ocenił(a) film na 10
tomb2525

Dziękuję Ci za pochwałę :) I oczywiście całkowicie się z Tobą zgadzam, zresztą nie pierwszy raz bo mamy podobny tok myślenia :)
Ja sama oglądam równe gatunki filmów, nawet te badziewne produkcje ale po to by móc samemu wyrazić obiektywną opinię. gdyby na filmweb zamiast filmów były książki to dopiero byłaby zgroza. Na pierwszych miejscach list pojawiłyby się wszystkie "Zmierzchy", a te prawdziwe dzieła, np. Zbrodnia i Kara, Lalka, Pan Tadeusz, Wesele zapewne znalazłyby się na samym końcu. Ja jestem teraz w trzeciej klasie technikum, i sądzę że takie lektury jak tu wymieniłam nie nadają się na mój rocznik. Ja je rozumiem i bardzo mi się podobają, ale większość ludzi z mojej szkoły nie wie o czym one są. Nie rozumiem tych ludzi ale to już ich indywidualna rzecz, są jacy są. A "Titanic" należy właśnie do takich perełek kultury, wcześniej myślałam że nie ma w Polsce osoby która nie znałaby tego filmu, której by się nie podobał, dopiero filmweb otworzył mi oczy i zobaczyłam jakie nasze społeczeństwo jest unowocześnione i omamione współczesnymi cudami techniki, tak że nie zauważają już prostego dzieła takiego jak Titanic.

ocenił(a) film na 10
Priya12

Do pewnych wartości należy dorosnąć. Inaczej tego określić nie można. Ja osobiście ubolewam nad faktem, iż młodzież nie docenia naszego dziedzictwa kulturowego. Nazwy różnych dzieł jak i nazwiska ich twórców są im kompletnie nie znane. Ba, w ich mniemaniu wręcz wyimaginowane. Dla nich szczytem wyrazu artystycznego jest twórczość jakiegoś rapera lub grafiti na ścianie. Jednym słowem zgroza. A tak poza tym, to nie dotyczy tylko naszej narodowej twórczości. To samo tyczy się np. Francji czy Grecji albo Rzymu. Nie ważne jest, że dane nam jest zobaczyć największe dzieła sztuki antycznej, renesansowej czy barokowej. Najważniejszą rzeczą jest fakt, iż miasto jest takie śmiakie i owakie.

ocenił(a) film na 8
tomb2525

Och, rzeczywiście, jaka ja jestem niedorozwinięta i mało estetyczna...
Nie wiedziałam, że pisanie o tym iż przeczytałam książki z cyklu "Zmierzch" jest już przechwalaniem się.
Osobiście uważam, że te powieści nie mają zbyt głębokiego przekazu. Te, które wymieniłeś/aś czytałam jako gimnazjalistka. O dziwo, podobały mi się. Z początku podchodziłam do nich następująco:"Tylko nie książki Sienkiewicza...", jednak później, wciągnęły mnie i przeczytałam całą Trylogię.
"Titanic" także jest dla małolat. Jak już wcześniej napisałam, nie widzę w nim prawdziwego "arcydzieła". Owszem, niezbyt znam się na filmie.

Przepraszam za ogólny chaos w moich wypowiedziach.

ocenił(a) film na 10
Jasmine_93

Dobrze że chociaż przyznajesz się że się na filmie nie znasz.
A "Titanic" wręcz przeciwnie - NIE jest dla małolat, bo małolaty go nie rozumieją.

ocenił(a) film na 8
Priya12

Może i masz rację...

użytkownik usunięty
Priya12

Z doświadczenia Ci powiem moja droga Priyo, że większość moich znajomych zakochanych w Titanicu to nastolatki. Starsze osoby podchodzą z większym dystansem. Ale to zależy co się komu podoba - nie musisz być niemiła bo pokazujesz się ze złej strony.

Wiem, że ciężko znieść jak ktoś krytykuje Twoją miłość ale lepiej byś zrobiła wyliczając zalety filmu których ja czy Jasmine nie dostrzegamy zamiast zachowywać się jak dziecko ;)

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10

Bo nastolatki widzą tam tylko piękną historię miłosną więc im się podoba. A to coś więcej niż tylko historia miłosna. Dlatego uważam że trzeba dojrzeć emocjonalnie do takiego filmu :)

użytkownik usunięty
Priya12

Owszem, ale może dlatego iż tą historię miłosną aż nadto wyeksponowano? Bo moim zdaniem starszych i dojrzalszych widzów właśnie to love story trochę zniechęca. Za dużo miłości Rose i Jacka za mało obrazu wielkiej tragedii i wielu ludzkich dramatów. Nie uważasz? :)

ocenił(a) film na 10

Przecież to nie jest film dokumentalny! Ludzie, przepraszam ale weźcie się wszyscy ogarnijcie. Cameron nie mógł skupić się na historii 2,5 tys osób. Poza tym i tak, prócz wątków Rose i Jacka, mamy przedstawione wątki Cala, matki, Thomasa Andrewsa, Ismay'a, prawie 6 oficerów, kapitana, Gughenheima, Astora itd. Małe bo małe ale jednak. Do tego wiele scen z pokładów trzeciej klasy i nie tylko. Widać, iż nie możecie dostrzec tych elementów. Poza tym, w każdym filmie musi być element napędzający całość, w tym wypadku wątek miłosny, które według mnie idealnie wpasowuje się w konwencje filmu, a co najważniejsze spełniał wymagania widza w czasach, w których powstał.

użytkownik usunięty
tomb2525

Ale kto mówi o dokumentalnym? Po prostu romans spowalniał akcję i za bardzo dominował nad wieloma innymi scenami, które moim zdaniem się zmarnowały bo tkwił w nich ogromny potencjał, który znikł...
Może i masz rację - zależy tylko co kto lubi. Dla mnie miłość Rose i Jacka była zbyt przesłodzona i trochę zbyt rozwlekle pokazana. Camerona stać na więcej. Po prostu czuję niedosyt. Film ma opinię dzieła, ale oglądając go wciąż mi czegoś brakowało...

Jest tu trochę racji. Film ma tytuł "Titanic" więc sądzę iż ten film miał być o Titanicu i jego tragedii ale więcej było tutaj Rose i Jacka. Za mało było tutaj wątku katastroficznego.

ocenił(a) film na 10

I to nie ja zachowuję się jak dziecko. Niby co robię jak nie wyliczam zalety? Cały czas chwalę ten film.

użytkownik usunięty
Priya12

Ale wypowiedzi typu: "nie znasz się na filmie" albo "osoba zakładająca ten temat jest dzieckiem" to raczej nie poważne.
Musisz przyznać, że Kate i Leo zagrali dość sztucznie jak na nich.

ocenił(a) film na 10

O nie, właśnie niczego nie przyznam, bo ja uważam że Kate i Leo zagrali rewelacyjnie! Naprawdę, Kate jest tak świetna że ciągle jestem w szoku patrząc na jej talent, a Leo też jest niezły :) I w tym zdania na pewno nie zmienię.

Priya12

Ja też.

ocenił(a) film na 2
Priya12

A co tam jest do rozumienia?